Ministerstwo oburzone oskarżeniami o doping. Chodzi o aferę pływacką na poprzednich igrzyskach

Damian Świderski
Chińscy pływacy na dopingu w Tokio. Afera wyszła tuż przed igrzyskami w Paryżu. Ministerstwo oburzone. WADA nie stwierdziła nieprawidłowości
Chińscy pływacy na dopingu w Tokio. Afera wyszła tuż przed igrzyskami w Paryżu. Ministerstwo oburzone. WADA nie stwierdziła nieprawidłowości Pixabay/SW1994
Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio, podczas ostatnich zawodów, w organizmach ponad dwudziestu pływaków z Chin stwierdzono zakazaną substancję – trimetazydynę (TMZ). Trzy dni przed ceremonią otwarcia igrzysk w Paryżu, zaczęły pojawiać się insynuacje, że chińscy sportowcy mogą być pod wpływem kolejnych niedozwolonych substancji. Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych jest oburzone i dało upust insynuacjom ustami rzecznika Lin Jiana.

Spis treści

Afera z chińskimi pływakami wypływa po trzech latach. WADA nie stwierdziła naruszeń

Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio w 2021 roku, u dwudziestu trzech chińskich pływaków stwierdzono obecność trimetazydyny (TMZ), czyli leku zwiększającego przepływ krwi do serca. Wówczas ukryto ten fakt i nie podawano informacji publicznie. Po raz pierwszy ujawniono to w kwietniu 2024 roku, za sprawą dziennikarzy „New York Timesa” i niemieckiej telewizji ARD. Sprawa wróciła po trzech latach, tuż przed rozpoczęciem igrzysk w Paryżu.

Jak się okazuje, przeprowadzono dochodzenie. Wykazało ono, że chińscy pływacy zostali nieumyślnie narażeni na działanie leku. WADA, czyli Światowa Agencja Antydopingowa nie uzyskała jednak dowodów, że pływacy są winni. Właśnie dlatego milczała. Doniesienia po trzech latach od afery, i to tuż przed startem kolejnych igrzysk, oburzyły chińskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Rzecznik tego ministerstwa Lin Jian wypalił, że:

Oskarżenia o stosowanie dopingu mają na celu upokorzenie znakomitych chińskich sportowców i utrudnianie im udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Afera z opóźnionym zapłonem. Ministerstwo dowiaduje się na konferencji

Co więcej, sam Lin Jian nie wiedział o żadnej aferze z pływakami. O śledztwo mediów w USA i Niemczech, został zapytany 10 lipca na konferencji prasowej. Odpowiedział, że Chiny ufają wnioskom niezależnego szwajcarskiego prokuratora i podzielają ustalenia WADA.

Ten nieistniejący przypadek, o którym Stany Zjednoczone w ciągle mówią, oraz pozostałe oskarżenia o stosowanie dopingu mają na celu upokorzenie znakomitych chińskich sportowców i utrudnianie im udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu – stwierdził.

Szef chińskiej delegacji olimpijskiej: Reprezentacja jest czysta

Sprawę skomentował też szef chińskiej delegacji olimpijskiej oraz minister sportu Gao Zhidan. Powiedział on, że Chiny dopilnują, aby nie doszło do żadnych incydentów dopingowych. Mężczyzna uważa, że afera wybuchła z opóźnieniem, dopiero wtedy, gdy stosunki Chin z USA i Unią Europejską są napięte na polu geopolitycznym oraz na polu handlowym.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

***** ♥️♥️
Apolityczny fachowiec” w SSP. "Do zarządu Fabryki Broni „Łucznik” trafił Pan Daniel Wilk, mąż szefowej radomskich struktur Platformy Obywatelskiej. Pan Daniel jest nauczycielem języka angielskiego i pracował w spółce administrującej radomską mieszkaniówkę"
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl