„Ważna informacja dotycząca regulaminu MŚ. Na wniosek PZPS, FIVB doprecyzuje regulamin i roześle dzisiaj do wszystkich uczestników mistrzostw specjalny komunikat, iż do drugiej rundy zaliczane są zarówno punkty, jak i zwycięstwa” – poinformował na Twitterze Polski Związek Piłki Siatkowej.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zmiany w regulaminie mistrzostw świata zostały naniesione… dziewiątego dnia turnieju rozgrywanego we Włoszech i w Bułgarii. Chodzi o doprecyzowanie istniejącego już przepisu. We wcześniejszej wersji było podane, że drużyny, które awansowały do drugiej fazy turnieju zabierają punkty z pierwszej. Z rozmów wynikało, że chodzi nie tylko o nie, lecz także o zwycięstwa, czyli czynnik decydujący o kolejności w grupie w kończącym się we wtorek etapie turnieju. Jednak skoro nie ma tego na piśmie, to organizatorzy mają pełne pole do popisu, z czego już kilka razy skorzystali.
Im bliżej końca pierwszej rundy, tym więcej wątpliwości. Tym bardziej, że od czasu losowania grup mistrzostw świata organizatorzy zdążyli zmienić terminarz i drabinkę turnieju, chwilę przed nim chcieli zmniejszyć liczebność kadr zespołów, zapomnieli o przerwie technicznej w meczu otwarcia, a zespoły zamiast autokarami muszą jeździć na własny koszt taksówkami, bo zapomniano ich odebrać po treningach. Słowem – siatkówka na światowym poziomie. Dlatego PZPS wolał się upewnić, że nie będzie stratny, więc złożył w FIVB wniosek.
Decyzji polskiego związku nie ma się co dziwić. Drużyna Heynena radzi sobie w Bułgarii bardzo dobrze. Bez względu na wynik starcia ze współgospodarzami (godz. 19.40 czasu polskiego, transmisja w Polsacie Sport, Super Polsacie, TVP 1, TVP Sport), mecze drugiej fazy także będzie grać w Warnie. Wygrywając 3:0 z Iranem w poniedziałek, pozbawiła Persów szans na zajęcie pierwszego miejsca. - Zmusiliśmy ich do popełnienia błędów własnych. Bardzo dobrze broniliśmy i widać było, że Irańczyków to irytowało. Zaczęli ryzykować, co kończyło się ich pomyłkami – podsumował Jakub Kochanowski, który zapewnił, że polski zespół nie patrzył z kim przyjdzie mu grać i gdzie. - Przyjechaliśmy wygrać w każdym kolejnym meczu i wrócić z mistrzostw z czym się da. Mecze z gospodarzami zawsze są trudniejsze, ale jeśli dalej będzie grać tak, jak gramy, czyli z meczu na mecz coraz lepiej, to powinniśmy wygrać - dodał jeden z bohaterów starcia z Persami. To także dzięki jego mocnej zagrywce Polacy odrobili straty w trzecim secie.
Natomiast Bułgarzy bez względu na pozycję, przenoszą się do Sofii.
Środa i czwartek będą dniami przerwy w turnieju. Od piątku do niedzieli odbędzie się druga faza turnieju, w której 16 zespołów zostało podzielonych na cztery czterozespołowe grupy. Do kolejnej rundy przejdą ich zwycięzcy oraz dwie najlepsze drużyny z drugich miejsc (na podstawie „małej” tabeli). Choć w tej kwestii przed turniejem pojawiły się głosy, że organizatorzy chcą, by do Turynu, gdzie odbędą się ostatnie fazy mistrzostw świata, awansowały reprezentacje z drugich miejsc grup rozgrywanych w Mediolanie i Sofii, czyli tych, w których są gospodarze… Jednak z tego nic nie wyszło. Przynajmniej na razie.
W trzeciej fazie zagra więc sześć zespołów, które na podstawie losowania zostaną podzielone na dwie grupy. Każda z drużyn w ciągu trzech dni rozegra dwa mecze (26-28 września). W sobotę 29 września odbędą się półfinały, a dzień później mecz o trzeci miejsce i finał.