10 lat czekaliśmy na medale Polek w bokserskich mistrzostwach świata. Po tak długiej przerwie na podium stanęły Lidia Fidura (kat. +81, która wywalczyła brąz) oraz Oliwia Toborek (81 kg). Ta druga stoczyła w czwartek w Stambule finałową walkę z reprezentantką Litwy Gabrielė Stonkutė.
Pierwsza runda była niezwykle wyrównana, Polka wygrała ją na kartach punktowych 3 z 5 sędziów. W drugiej odsłonie lepsza była już Litwinka, którą wszyscy sędziowie wskazali jako lepszą (10:9). W trzeciej Toborek walczyła ambitnie, ale musiała uznać wyższość rywalki. Po serii mocnych ciosów była nawet liczona na stojąco. Stonkutė bez problemów wygrała rundę oraz całą walkę. U trzech sędziów 29:28, u dwóch 30:27.
Mistrzostwa świata kobiet w boksie, Stanbul 2022
20-letnia Toborek, trenująca na co dzień w Warszawskiej Szkole Boksu, sprawiła ogromną sensację. Do Stambułu miała w ogóle nie lecieć, w ostatniej chwili zastąpiła jednak kontuzjowaną koleżankę Martynę Jancelewicz. Świeżo upieczona (z marca) mistrzyni Europy do lat 22 (tam startowała w kat. +81 kg) udział w mistrzostwach globu rozpoczęła od ćwierćfinału, w którym pokonała 3:0 Rumunkę Alexandrę Petcu. W półfinale po wyrównanej walce wygrała 3:2 z Australijką Jessicą Bagley.
31-letnia Fidura to policjantka z Gliwic. W ćwierćfinale wygrała jednogłośnie z Ukrainką Marią Łowczyńską, w walce o finał nie dała jednak rady Turczynce Sennur Demir (0:5).
Sukcesy pań ratują twarz polskiego boku olimpijskiego. Na medal mistrzostw świata mężczyzn nie możemy doczekać się już od... 19 lat. W 2003 r. w Bangkoku Aleksy Kuziemski stanął na najniższym stopniu podium.
ZOBACZ TEŻ:
