Wciąż nie milkną echa oskarżeń, jakie pod adresem stacji TVN wysunęła Anna Wendzikowska. Dziennikarka wyznała, że przez lata swojej pracy w programie "Dzień dobry TVN" była poniżana i gnębiona.
"Niby 'gwiazda z telewizji', a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoim schemacie niewidzialności, niedocenienia i ciągłego udowadniania swojej wartości. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak. Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. To materiał na książkę, a nie na post" – opisywała w mediach społecznościowych.
Monika Olejnik o Wendzikowskiej: Spełniała swoje marzenia
O komentarz do sprawy została poproszona przez serwis Plotek.pl Monika Olejnik. Gospodyni "Kropki nad i" przyznała w rozmowie z serwisem, że wpis Wendzikowskiej ją zaskoczył.
– Nigdy nie miałam nieciekawych sytuacji w pracy, nigdy nie pracowałam z panią Wendzikowską – zastrzegła od razu dziennikarka. – Jestem zaskoczona tym, co napisała, bo wydawało mi się, że zawsze była traktowana jak gwiazda, spełniała swoje marzenia. Kiedy chciała lecieć do LA na Oscary, to leciała – dodała.
Dziennikarka przyznała, że trudno jej cokolwiek powiedzieć w sprawie Wendzikowskiej. Podkreśliła, że jeśli jest jakiś problem, to powinna go rozwiązać na drodze prawnej.
"Jeżeli jesteś dziennikarze, to nie znaczy, że o 21 idziesz spać"
Olejnik powiedziała, że oczywiście na niewłaściwe traktowanie w pracy należy reagować, jednak zwróciła uwagę na specyficzny charakter pracy w mediach.
– Jeżeli jesteś dziennikarzem, to nie znaczy, że o 21 idziesz spać, bo czasami może się coś wydarzyć o 22 i musisz przyjechać do pracy relacjonować to wydarzenie. Ja miałam taką sytuację, kiedy pracowałam jako dziennikarka w Sejmie. Robiłam to w nocy, nad ranem, w ciągu dnia. Godziny nie były ważne – przekonywała dziennikarka.
Plotek.pl

wu