Mobilizacja wśród klanów i biedy. Dagestan stanie się zarzewiem rosyjskiej rewolucji?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Przywódca republiki Dagestanu Siergiej Mielikow przyznał, że podczas mobilizacji wcielono do wojska również ludzi, którzy nie powinni byli zostać wcieleni i obiecał, że szefowie miast i obwodów "zostaną pociągnięci do osobistej odpowiedzialności".
Przywódca republiki Dagestanu Siergiej Mielikow przyznał, że podczas mobilizacji wcielono do wojska również ludzi, którzy nie powinni byli zostać wcieleni i obiecał, że szefowie miast i obwodów "zostaną pociągnięci do osobistej odpowiedzialności". PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
Protesty społeczne przeciwko ogłoszonej mobilizacji najszersze i najbardziej radykalne oblicze przyjęły w Dagestanie. To musiało zaalarmować Kreml. Wszak ta kaukaska republika, ze swą charakterystyką, to wymarzone miejsce do buntu przeciwko władzy.

Dagestan to jeden z najbiedniejszych i najbardziej uzależnionych od dotacji z budżetu federalnego regionów Rosji. Budżet republiki to w ponad dwóch trzecich dotacje z Moskwy. Pod względem płac, w 2019 roku Dagestan zajmował w FR drugie miejsce od końca. W 2021 roku Dagestan i Czeczenia zajęły odpowiednio pierwsze i trzecie miejsce w Rosji pod względem dotacji federalnych. Ale wojna na Ukrainie spowodowała kryzys gospodarczy. To, czy centrum będzie w stanie utrzymać dotacje na tym samym poziomie, jest wielkim pytaniem. Tym bardziej, że duża część środków kierowanych z Moskwy do regionu jest po prostu rozkradana. W Dagestanie panuje od lat bezprecedensowa, nawet w skali rosyjskiej, korupcja.

Jednocześnie w tej największej muzułmańskiej republice Kaukazu Północnego, gdzie aż jedna czwarta populacji to dzieci i młodzież, od lat aktywni są islamscy radykałowie. Po pacyfikacji Czeczenii to Dagestan jest regionem najbardziej zagrożonym przez terroryzm. Trudno też w Federacji Rosyjskiej o większą mozaikę etniczną niż w Dagestanie. Najdalej na południe wysuniętą część rosyjskiego Kaukazu zamieszkuje 36 autochtonicznych narodowości (12 z nich posiada oficjalny status narodów) plus duże społeczności Rosjan i Azerów. Dominują narody kaukaskie i w drugie kolejności tureckie.

Wieloetniczny Dagestan

Przez wiele dekad, za czasów sowieckich, a potem po 1991 roku, ta ogromna różnorodność etniczna paradoksalnie sprzyjała spoistości Dagestanu. Żadna nacja nie ma bowiem wyraźniej przewagi nad innymi. To wymuszało szukanie konsensusu między różnymi klanami etniczno-biznesowymi. Nawet jeśli głową republiki był któryś z liderów klanów, pozostałe miały swój „udział w torcie”. Co też jednocześnie sprzyjało ogromnej korupcji i rozwojowi szarej strefy (nawet 70 proc. gospodarki w niej funkcjonuje).

Dagestan ma ogromne znaczenie strategiczne dla Moskwy ze względu na swe położenie. Rozciąga się 400 km z północy na południe wzdłuż zachodniego brzegu Morza Kaspijskiego. Stolica, portowa Machaczkała, jest ważna handlowo i jako baza Flotylli Kaspijskiej. Przez republikę przechodzą linie komunikacyjne do Azerbejdżanu i dalej - do Iranu, jak też ropociąg tłoczący surowiec kaspijski z Kazachstanu do Noworosyjska nad Morzem Czarnym.

Dlatego w pewnym momencie Kreml uznał, że trzeba zaprowadzić porządek w republice. I uderzył w klanowy fundament dotychczasowego układu politycznego, na jesieni 2017 roku stawiając na czele Dagestanu osobę z zewnątrz (o takich mówi się w Rosji „waregowie” – w nawiązaniu do początków państwowości Rusi). Wcześniej rządzili przedstawiciele dwóch największych narodowości w republice. W latach 1991-2006 przywódcą Dagestanu był Dargijczyk, Magomedali Magomedow. Później Awar Muchu Alijew. W 2010 zastąpił go Megomedsalam Magomedow, syn pierwszego przywódcy republiki. Później, w 2013 roku znów przyszedł Awar, Ramazan Abdułatypow. I właśnie jego zastąpił na jesieni 2017 roku Władimir Wasiljew, pierwszy po rozpadzie ZSRR przywódca Dagestanu, który nie tylko stamtąd nie pochodzi, ale nie jest przedstawicielem żadnego z dagestańskich narodów ani grup etnicznych. To generał-pułkownik policji, były wiceszef MSW. Moskwa pod pretekstem walki z korupcją odsunęła od władzy lokalne elity. Wielu urzędników związanych z Abdułatypowem usłyszało zarzuty. Kiedy Wasiliew zrobił swoje, zastąpił go Siergiej Mielikow. Obecny szef republiki jest z pochodzenia Lezginem, ale urodził się i wychował w rejonie Moskwy. Generał-pułkownik, były przedstawiciel prezydenta w Północnokaukaskim Okręgu Federalnym, były wiceszef Rosgwardii. Odpowiednia osoba do pacyfikacji niepokojów, które właśnie ogarnęły republikę.

„Nie” dla mobilizacji

W Dagestanie protesty rozpoczęły się natychmiast po ogłoszeniu mobilizacji. Już 22 września mieszkańcy wsi Babajurt zablokowali autostradę federalną i przyszli do miejscowego komisariatu wojskowego. 25 września we wsi Endirej odbył się spontaniczny wiec: dziesiątki mieszkańców zablokowały drogę Machaczkała - Chasawjurt, a policja strzelała w powietrze, aby ich rozproszyć. Tego samego dnia oburzeni ludzie zebrali się na antywojennym wiecu w samej stolicy republiki, gdzie obchodzono święto miasta. Zebrani skandowali "Nie dla wojny" i "Jesteśmy za pokojem". Większość protestujących stanowiły kobiety, ale byli też mężczyźni - to oni jako pierwsi zostali złapani przez policję, a protestujące kobiety próbowały ich odbić. Doszło do starć między protestującymi a policją. Później funkcjonariusze policji i Rosgwardii otoczyli kordonem Plac Lenina i losowo zatrzymywali młodych ludzi, sprawdzając ich telefony, czy nagrali wideo z protestów. W Machaczkale zatrzymano dotąd ok. 230 osób, a w Chasawjurcie co najmniej 20.

Lokalne władze stosują metodę kija i marchewki. Próbując uspokoić ludność, wojskowy komisarz Dagestanu Daitbeg Mustafajew ogłosił za pośrednictwem lokalnego oddziału rosyjskiej telewizji państwowej, że ludzie bez doświadczenia wojskowego i poborowi nie będą wcielani do wojska, a pogłoski, że z tego regionu zostanie wcielonych 13 tys. osób, są fałszywe. Przywódca republiki Siergiej Mielikow przyznał, że podczas mobilizacji wcielono do wojska również ludzi, którzy nie powinni byli zostać wcieleni i obiecał, że szefowie miast i obwodów "zostaną pociągnięci do osobistej odpowiedzialności". Ale zaraz potem stwierdził, że wiece "zostały przygotowane i zarządzane z zagranicy" i obiecał, że republika spełni swoje cele "częściowej mobilizacji". „Podczas gdy zmobilizowani dagestańscy chłopcy są wysyłani do ośrodków szkoleniowych z duchem walki, wrogowie próbują podzielić nasze społeczeństwo. Jest oczywiste, że działania w Machaczkale były przygotowane i kierowane z zagranicy. Mieliśmy już z tym do czynienia w latach dziewięćdziesiątych” – napisał na Telegramie Mielikow.

Jednocześnie policja poczyna sobie brutalnie, a większość zatrzymanych odpowie przed sądem. Należy też pamiętać, że taka kontrolowana destabilizacja jest na rękę MSW i Rosgwardii. Wykazać mogą swoją przydatność w pacyfikacji antyreżimowych protestów, co jest dużo łatwiejsze i bezpieczniejsze, niż udział w regularnej wojnie z Ukrainą.

Zarzewie rewolucji?

Jednak spacyfikowanie protestów przeciwko mobilizacji nie będzie wcale takie łatwe. Z kilku powodów. Po pierwsze, Dagestan dotychczas poniósł na Ukrainie większe straty, niż jakikolwiek inny podmiot FR. Na tej wojnie zginęło już dwa razy tyle mieszkańców republiki, niż podczas dekady walk w Afganistanie. Dagestan był też przed ogłoszeniem mobilizacji wśród liderów, jeśli chodzi o opór wobec poboru do wojska i odmowę walki żołnierzy na froncie. Jeśli Dagestańczycy szli do wojska, ze świadomością wysłania na Ukrainę, to z powodów finansowych. Kontraktowa służba wojskowa pozostaje niemal jedyną możliwością uzyskania stabilnego i legalnego dochodu dla zdecydowanej większości mężczyzn zamieszkujących republikę. Tak więc ci, którzy chcieli wojować, już się wcześniej zgłosili. Mobilizacja uderza w tych, którzy nie chcą iść do wojska.

Protesty są gwałtowne również z powodu generalnie dużej frustracji mieszkańców republiki polityką obecnych władz, postrzeganych jako namiestnicy Moskwy. Wasiliew i Mielikow dokonali czystek lokalnej elity politycznej, ale korupcji nie wykorzenili, jedynie zmienili się jej beneficjenci. Jednocześnie ci dwaj generałowie słabo radzą sobie z rządzeniem. Region był na przykład zupełnie nieprzygotowany na pandemię koronawirusa i rząd fatalnie próbował sobie z nią radzić. Śmiertelność zakażonych Covid-19 w Dagestanie wynosiła 4,5 proc., podczas gdy dla całej Rosji było to 1,7 proc. Różnica ogromna.

Rząd w Machaczkale większość Dagestańczyków postrzega jako coś obcego, narzuconego z zewnątrz. Tymczasem w republice bardzo silne są bliskie więzi rodzinne i wspólnotowe. Najpierw lojalność krwi, potem dopiero wobec władz. Normą jest więc, że członek jakiegoś klanu, pełniący funkcję funkcjonariusza policji czy urzędnika administracji, w razie kłopotów innego członka klanu, choćby demonstranta, prędzej przymknie oko, czy wręcz ostrzeże i nawet pomoże, niż zostawi go na pastwę federalnych. Stąd Moskwa nie ufa do końca lokalnym strukturom siłowym. Nie przypadkiem podczas czystki w 2018 roku zatrzymań urzędników dokonali funkcjonariusze oddelegowani z Moskwy. Zresztą Dagestan nie jest tu wyjątkiem. Gdy kilka lat temu doszło do masowych protestów w Inguszetii przeciwko niekorzystnemu porozumieniu granicznemu z Czeczenią, aby je spacyfikować, trzeba było ściągać tysiące policjantów z innych części państwa.

Bieda i korupcja, bardzo młoda populacja, wpływy religijnych radykałów, skomplikowana sieć podziałów i powiązań etniczno-klanowych, archaiczne zwyczaje, jak np. obrzezanie kobiet, samowola siłowików, wysoka śmiertelność z powodu koronawirusa i wojny, wreszcie „władca” narzucony z zewnątrz, na którego można zrzucić winę za wszystkie problemy. Niewątpliwie Dagestan przypomina iście wybuchowy koktajl. Pytanie, czy w ogóle eksploduje i jeśli tak, czy eksplozję tę poczuje cała Rosja i Kreml? Póki co, mieszkańcy wydają się być zdeterminowani, by walczyć. Ale też widać, że władza sprytnie łączy brutalność z pozornymi ustępstwami, czyli obietnicą „poprawy błędów popełnianych podczas mobilizacji”.

Zobacz też: Bogaci w Rosji nie idą do wojska

od 16 lat

mm

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl