Według ukraińskich władz, Rosja rekrutuje również bojowników z Republiki Środkowoafrykańskiej, Serbii, Nepalu i Syrii. Kubańczycy stanowią jednak jeden z największych kontyngentów. Eksperci ds. bezpieczeństwa twierdzą, że pogłębiająca się bieda na Kubie znacznie ułatwia pracę rekruterom z Rosji. Pogarszające się warunki życia i rosnące poczucie beznadziei wśród Kubańczyków w wieku produkcyjnym wywołały bezprecedensową falę emigracji. Według amerykańskiego rządu, w ciągu ostatnich dwóch lat do Stanów Zjednoczonych wyjechało ponad 500 000 Kubańczyków, czyli około 5 procent populacji kraju. Wyspa coraz częściej doświadcza niedoborów paliwa, żywności i leków, a przerwy w dostawie prądu nie należą do rzadkości.
Ukraińscy urzędnicy są sceptyczni co do wpływu rosyjskiej rekrutacji na Kubie.
- Kilkuset Kubańczyków nie zmieni niczego na polu bitwy
- powiedział wysoki rangą ukraiński urzędnik ds. bezpieczeństwa, ale dodał, że celem Moskwy jest prawdopodobnie wciągnięcie Kuby głębiej w konflikt zbrojny po stronie Rosji.
Źródło: ghall.com.ua, Wall Street Journal
jg
