Dawid Kurminowski graczem Zagłębia Lubin
Zagłębie Lubin zakończyło sagę z poszukiwaniem napastnika, finalizując długo zapowiadane w mediach wypożyczenie Dawida Kurminowskiego. O zainteresowaniu tym piłkarzem ze strony Miedziowych informowaliśmy już w połowie sierpnia.
W młodzieńczych latach strzelał dużo bramek w młodzieżowych zespołach Lecha Poznań, ale w pierwszej drużynie nigdy nie zadebiutował. Jako 18-letni chłopak wyjechał do ligi słowackiej. Najpierw był wypożyczony do klubu MFK Zemplín Michalovce, a potem do MŠK Žilina, która ostatecznie wykupiła go z Lecha za 250 tys. euro. Sezon 2020/21 zakończył z tytułem króla strzelców i mógł przebierać w ofertach. Pytały o niego kluby z Serie A, ale piłkarz nie chciał rzucać się na zbyt głęboką wodę i wybrał duńskie Aarrhus GF. Žilina zrobiła na nim świetny interes, bo po roku zainkasowała okrągły milion euro.
Nie owijając w bawełnę — w Danii sobie nie poradził. W poprzednim sezonie zagrał w 32 meczach (14 w wyjściowym składzie), spędził na boisku ponad 1200 minut i strzelił tylko jednego gola. W Aarrhus nie stawiają na nim kreski i choć Duńczycy sami chcieli go wypożyczyć, to negocjowali twardo. Obie strony chciały coś ugrać: Miedziowym zależało na opcji wykupu, a Duńczykom, by w tym układzie odzyskać zainwestowane pieniądze. Zagłębie nie zgadzało się na wykup na poziomie miliona euro, ale ogłoszenie transferu oznacza, że znaleziono konsensus.
— Szukaliśmy napastnika o innym profilu niż ci, których mamy. Dawid jest szybki, dynamiczny, więc trener Stokowiec zyskuje dodatkowe pole manewru — mówi prezes klubu Michał Kielan.
— Z Dawidem byliśmy w kontakcie od dłuższego czasu. Był on naszym priorytetem do pozyskania, bo wpisuje się w modelowy przykład budowy naszego zespołu. Polak, który grał w reprezentacjach młodzieżowych. Wypożyczyliśmy go, ale opcja transferu była dla nas też bardzo istotna i jest ona jak najbardziej realna. Jeżeli Dawid sprawdzi się na polskich boiskach, to ta opcja jest w naszym zasięgu — powiedział dyrektor pionu sportowego Piotr Burlikowski, niejako potwierdzając, że udało się wynegocjować niższą klauzulę wykupu.
— Trochę to wszystko trwało, ale w końcu jestem w Lubinie. Mam duże oczekiwania i już czekam na najbliższe mecze — dodał Kurminowski. W Zagłębiu będzie grał z numerem 90 na koszulce.
Pierwszą szansę na występ i ucieszenie krytycznych głosów, które mówią, że Kurminowski jak dotąd strzelał tylko w jeszcze słabszej niż nasza lidze słowackiej, będzie miał w niedzielę. W ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy na Stadion Zagłębia przyjedzie Jagiellonia Białystok. Spotkanie rozpocznie się o godz. 12:30.
