Monachium, Senna, dwie wieże, koronawirus - te chwile wstrząsnęły sportem

Filip Bares
Filip Bares
Pandemia koronawirusa nie jest pierwszym przypadkiem, który wstrząsnął sportowym światkiem. Historia pokazuje, że kiedy sport schodził na drugi plan, ludzie jednoczyli się - niezależnie od klubowych barw, czy narodowości.

Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by znaleźć ostatni taki przypadek. 26 stycznia br. w wypadku helikoptera tragicznie zginął Kobe Bryant, ze swoją 13-letnią córką Gianną i siedmioma innymi osobami. Koszykarski świat stanął na chwilę w miejscu, a drużyny grające w tym okresie, mecze rozpoczynały od błędu 24 i 8 sekund, upamiętniając Bryanta, który nosił oba numery na koszulkach. NBA przełożyła również mecz Los Angeles Lakers, drużyny dla której „Black Mamba” grał przez 20 lat, a przez kolejne kilka dni kibice zbierali się pod halą Staples Center, by oddać zmarłemu hołd. Wszyscy zawodnicy, trenerzy i fani koszykówki byli w żałobie, choć większość z nich pewnie wyklinała Bryanta, gdy ten w przeszłości pokonywał ich zespoły.

Innym przykładem tragicznej śmierci legendarnego sportowca jest oczywiście Ayrton Senna. Kierowca Formuły 1 zginął w 1994 roku, w wieku 34 lat, przez śmiertelny wypadek na torze Imola. Brazylijczyk był wówczas jednym z najlepszych kierowców w historii sportu i miał ogromny wpływ na kolejnych „wielkich” - Michaela Schumachera i Lewisa Hamiltona.

- Odkąd Senna przestał się ścigać, to już nie jest niedziela - śpiewał włoski piosenkarz Cesare Cremonini.

Bryant i Senna byli sportowcami, którzy poruszyli cały świat, ale nikt nie dotknął sportowego środowiska z zewnątrz tak jak Jan Paweł II. Śmierć papieża pojednała wszystkich w Polsce. Nawet kibice Wisły Kraków i Cracovii, którzy na co dzień atakowali siebie nawzajem maczetami, stali w jednym rzędzie dla Karola Wojtyły. Kilka minut po śmierci Jana Pawła II przerwano mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin, potym jak domagali się tego z trybun kibice.

Sport musiał też stawić czoła kilku atakom terrorystycznym, jak zamachowi z 11 września 2001 roku na wieże World Trade Center. Spotkania wszystkich grających lig amerykańskich zostały przesunięte o co najmniej tydzień, a niektóre wydarzenia zostały po prostu odwołane. Nawet mecze Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA, które miały się odbyć 12 i 13 września, zostały rozegrane dopiero w październiku. Amerykanie na co dzień są bardzo patriotycznym narodem i ataki na World Trade Center tylko umocniły taką postawą. Co ciekawe, kilka miesięcy po zamachu swoje pierwsze Super Bowl wygrali New England Patriots.

- Duchowość, wiara i demokracja są fundamentami naszego kraju. Wszyscy jesteśmy Patriotami i dziś Patrioci są mistrzami świata - powiedział po wygranej właściciel Patriots Robert Kraft.

Zamach na World Trade Center mocno odbił się na amerykańskim sporcie, ale to nie on był bezpośrednim, czy nawet pośrednim celem Al-Kaidy. Co innego zamach w 1972 roku podczas igrzysk olimpijskich w Monachium. Wówczas terroryści palestyńskiej organizacji Czarny Wrzesień wzięli jako zakładników 11 izraelskich sportowców i trenerów. Początkowo MKOl w zaskakujący sposób nie zawiesił konkurencji sportowych, a zrobił to dopiero 12 godzin po zamordowaniu pierwszego zakładnika.

- Wyobraź sobie tych biedaków. Co pięć minut psychol z karabinem mówi: „Zabijmy ich teraz”, a ktoś inny mówi: „Nie, poczekajmy jeszcze trochę”. Jak długo byś to wytrzymał? - powiedział wówczas amerykański maratończyk Frank Shorter.

Akcja odbicia izraelskich zakładników zakończyła się niestety niepowodzeniem i wszyscy zginęli. MKOl zawiesił wszystkie konkurencje i zorganizował ceremonię żałobną, ale igrzysk nie odwołał. Taka decyzja nie spodobała się sportowcom i wielu z nich wróciło do domów przed zakończeniem igrzysk.

- Kiedy robisz przyjęcie i ktoś zostaje zabity na nim, to go nie kontynuujesz. Jadę do domu - powiedział amerykański maratończyk Kenny Moore.

Nie tylko człowiek potrafił zatrzymać sport, ale również matka natura. Podczas huraganu Katrina najbardziej ucierpiał Nowy Orlean, a nowym domem dla prawie 35 tysięcy (!) osób został... zadaszony stadion New Orleans Saints. Katrina go jednak pokonała i ludzie musieli się ewakuować. Kiedy Saints wrócili na odbudowany stadion i zdobyli pierwsze punkty w sezonie, publiczność na trybunach oszalała.

Największym kataklizmem w Polsce była powódź tysiąclecia z 1997 r., która zalała cały Wrocław, przyniosła miliardowe szkody i wpłynęła też na sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl