Morawiecki: Parlament Europejski musi posprzątać własne podwórko, a nie pouczać Polskę w kwestii praworządności

Aleksandra Jaros
Opracowanie:
Mateusz Morawiecki podkreślił, że afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim jest wielkim skandalem
Mateusz Morawiecki podkreślił, że afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim jest wielkim skandalem PAP/Andrzej Lange
Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim jest wielkim skandalem, musi on posprzątać własne podwórko, a nie pouczać kraje członkowskie w kwestii praworządności - powiedział po zakończeniu szczytu unijnych przywódców w Brukseli szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.

Ostre słowa Morawieckiego o korupcji w PE

- Afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim jest wielkim, wielkim skandalem. Ci, którzy próbują pouczać niektóre kraje, w tym Polskę, o tym, co to jest praworządność, powinni naprawdę uderzyć się we własną pierś, posprzątać swoje własne podwórko. Ponieważ okazało się, że panuje tam po prostu ogromny bałagan. Było to jasne podczas komentarzy, które były dzisiaj czynione, a w kuluarach komentarze nasze - premierów i prezydentów - były jeszcze ostrzejsze. Parlament Europejski naprawdę skompromitował się - ocenił na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu unijnych przywódców w Brukseli Mateusz Morawiecki.

- Przypuśćmy, że to jest tylko kilka osób związanych z tą aferą korupcyjną. (...) Ale wyobraźmy siebie ilu rosyjskich agentów krąży wokół Parlamentu Europejskiego. Naprawdę mam bardzo poważne zastrzeżenia co do intencji ataku Parlamentu Europejskiego na Polskę, na inne kraje, co do wymądrzania się, jaki to PE nie jest praworządny. Dzisiaj maski opadły i PE powinien przed wszystkim zrobić porządek z samym sobą - skonkludował Mateusz Morawiecki.

Korupcja, pranie brudnych pieniędzy i walizki pełne banknotów

W związku z aferą korupcyjną w Parlamencie Europejskim, aresztowanych zostało w Brukseli pięć osób. Nastąpiło to po tym, jak śledczy przeprowadzili 16 przeszukań w związku z podejrzeniami o "znaczne" sumy pieniędzy przekazane przez kraj Zatoki Perskiej w celu wpłynięcia na decyzje eurodeputowanych. Belgijska prokuratura federalna poinformowała, że odzyskała 600 tys. euro w gotówce oraz skonfiskowała komputery i telefony komórkowe. Belgijskie media "Le Soir" i "Knack" informowały, że wśród zatrzymanych znaleźli się Luca Visentini, sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, a także Pier Antonio Panzeri, były eurodeputowany S&D z Włoch, który przewodniczył podkomisji ds. praw człowieka. Aresztowana została również grecka socjalistyczna europosłanka Eva Kaili, jedna z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego, w związku z dochodzeniem w sprawie organizacji przestępczej, korupcji i prania brudnych pieniędzy, które dotyczą niezidentyfikowanego państwa Zatoki Perskiej. W jej w domu odkryto kilka worków pełnych banknotów. Policja przeszukała dom Kaili. Belgijski dziennik "L'Echo" informował, że ojciec greckiej wiceprzewodniczącej Europarlamentu chciał uciec z walizką pełną gotówki. Belgijska prokuratura federalna poinformowała, że odzyskała 600 tys. euro w gotówce oraz skonfiskowała komputery i telefony komórkowe.

Naloty wywołały skandal w europarlamencie, a w szczególności w grupie Socjalistów i Demokratów, która była krytykowana za miękkie stanowisko wobec Kataru w okresie poprzedzającym Mistrzostwa Świata w piłce nożnej.

od 16 lat

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl