Morderstwo w Poczesnej
Zbrodnia wyszła na jaw całkiem przypadkowo. 19 sierpnia na jednej z działek w Poczesnej trwały prace budowlane. Wtedy operator koparki wykopał z ogródka czaszkę, a następnie inne części ciała.
Wiele osób wtedy już podejrzewało, na czyje szczątki natrafiono, ale do stuprocentowej pewności konieczne były wyniki DNA. Te potwierdziły, że szczątki to zaginiony dwa lata wcześniej Tomasz Z.
"Dzisiaj mamy już pewność, że są to zwłoki Tomasza Z., który był poszukiwany od 2021 roku" - powiedział prok. Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie cytowany przez "Fakt".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Śledczy przedstawili również brutalne szczegóły makabrycznego morderstwa.
Mężczyzna zabity siekierą
Sprawcami zbrodni okazali się dwaj mężczyźni: 38-letni Sławomir P. i 59-letni Zbigniew S.
"Sekcja wykazała, że mężczyzna zginął od kilku ciosów zadanych siekierą w głowę" - przekazał Ozimek.
"Fakt" dotarł również do nieoficjalnych informacji opisujących cały przebieg zdarzeń. Do zajścia miało dojść we wrześniu 2021 roku, gdy ofiara nocowała w domu należącym do Zbigniewa S. Rozpętała się awantura. W wyniku wydarzeń jeden z morderców miał złapać za siekierę i uderzyć w głowę Tomasza. Po nim powtórzyć tę czynność miał także drugi ze sprawców.
Kolejno zabójcy mieli wykopać w ogródki dół, gdzie zakopali ciało.
"Jeden z mężczyzn przyznał się do zbrodni i opisał przebieg zdarzeń. W ubiegłym tygodniu sąd w Częstochowie zastosował wobec podejrzanych tymczasowe aresztowanej" - zdradził prokurator.
Prawda być może nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie działania Zbigniewa. Mężczyzna, będący właścicielem posesji, zdecydował się odsprzedać część domu nowym właścicielom, którzy to właśnie rozpoczęli prace w ogrodzie.
dś