Zobacz wideo: Państwowa ziemia rolna - ile jej jest?
Szef PO przyjechał w środę do Nakła przed godzoną 15. Na chwilę wstąpił do Nakielskiego Ośrodka Kultury, by zobaczyć jak przebiegają przygotowania do planowanego o godz. 17 spotkania z mieszkańcami. - Przyjdzie tyle ludzi? - zastanawiał się towarzyszący mu Radosław Sikorski. - Będzie pełna sala. Są tu 282 miejsca. Najpierw będziemy wpuszczać tych z paszportami covidowymi, potem z oświadczeniami o szczepieniu – informował Michał Dubkowski, dyrektor NOK.
Drzwi zostały uchylone
Zanim jednak sala kinowa wypełniła się Donald Tusk pojechał na nakielską przystań, by w budynku mariny porozmawiać z samorządowcami z regionu. Zapowiadano, że rozmowy dotyczyć będą skutków Polskiego Ładu dla gmin z naszego regionu. Debata toczyć się miała za zamkniętymi drzwiami. W ostatniej chwili zapadła jednak decyzja o wpuszczeniu na chwilę dziennikarzy.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
- PiS zawłaszczył sobie język. „Polski Ład”, „Dobra zmiana” to pojęcia mające pozytywną konotację. My też musimy wypracować swój język. Bo język stanowi o rzeczywistości – zwracali uwagę dyskutanci.
Jeden ze starostów radził przewodniczącemu PO, by nie popełnił błędu poprzedników i dopieszczał potencjalnych koalicjantów. Nie traktował ich z góry, z pozycji szefa dominującego ugrupowania.
Samorządowcy mówili też o problemach m.in. o zmniejszających się dochodach gmin. To m.in. skutek niedoszacowania oświaty, wprowadzenia ulg dla przedsiębiorców oraz podniesienia płacy minimalnej.
Wrócił, gdy zobaczył sondaże
Dlaczego wrócił?
- Zdecydowałem się, gdy PO spadła w sondażach na 3. miejsce i zaczęła tracić dystans do ugrupowania Hołowni. W mojej ocenie to był ostatni moment – tłumaczył Donald Tusk samorządowcom.
Przed wyjazdem z portu chwila dla dziennikarzy. - Proszę krótko. Tylko cztery pytania – apelowano do reporterów.
Tymczasem w sali kinowej Nakielskiego Ośrodka Kultury przybywało mieszkańców chcących spotkać się z Donaldem Tuskiem. Przed budynkiem stała długa kolejka. Wśród gromadzących się ludzi byli także przeciwnicy PO. „Polska będzie niczym, A Polak żebrakiem” przeczytać można było na transparentach. Z kolei zwolennicy PO krzyczeli „Jesteśmy z wami” i „Donald Tusk doda nam skrzydeł”.
To Cię może również zainteresować
Wszyscy jesteśmy patriotami
W rolę konferansjera wcielił się Radosław Sikorski. Od razu ustalił zasady. - Ustalamy, że wszyscy, niezależnie od poglądów politycznych, jesteśmy patriotami. Jeśli chodzi o pytania, będzie parytet. Raz pani pyta, raz pan.
Jako pierwszy zgłosił się mieszkaniec Inowrocławia. Chciał wiedzieć, co PO zamierza zrobić dla przedsiębiorców, bo w „Polskim Ładzie” ta grupa traci. Było też pytanie o zamierzenia dotyczące mieszkańców wsi. Mieszkanka Torunia spytała żartobliwie Donalda Tuska, czy jest lekiem na całe zło. - Sam nie mam żadnych szans – odpowiedział przewodniczący PO.
Nie wszystkie pytania były jednak przychylne. - Znów zamierza pan podwyższyć wiek emerytalny? Za pana rządów były tylko afery i na nic nie było pieniędzy – denerwował się jeden z mieszkańców Nakła.
Donald Tusk w Nakle. Zobacz zdjęcia
