We wtorek o godzinie 20.30 w Gdańsku podopieczne Stefano Lavariniego w drugim meczu fazy grupowej zmierzą się z bardzo wymagającym rywalem. Siatkarki z Tajlandii już na początku zmagań sprawiły nie lada sensację, pokonując w pięciu setach faworytki grupy B – Turczynki. Nieoczekiwany wynik osiągnięty przez najbliższe przeciwniczki, ale też nierówna gra Biało-Czerwonych na inaugurację mistrzostw świata z Chorwacją, sprawiają, że… w drugiej kolejce można spodziewać się wszystkiego, łącznie z łatwym trzysetowym zwycięstwem jak i sromotną klęską naszych pań.
- W Europie nie gra się tak szybkiej i kombinacyjnej siatkówki. Zagrałyśmy już jednak kilka spotkań z Tajlandią, nie jest więc to dla nas zupełnie nowy przeciwnik – mówiła o najbliższym rywalu po spotkaniu z Chorwacją Zuzanna Górecka, która wystąpiła w czerwcowej potyczce naszej drużyny z azjatyckim zespołem w ramach Ligi Narodów. Polki wygrały wówczas 3:2, a jedną z najlepiej punktujących była Martyna Czyrniańska, która z powodu kontuzji nie znalazła się w kadrze na mundial.
Wśród rywalizujących w trwającym turnieju są natomiast inne dobrze punktujące przed trzema miesiącami siatkarki – Olivia Różański, Weronika Szlagowska, Kamila Witkowska i Klaudia Alagierska-Szczepaniak. Nie można też zapominać o Magdalenie Stysiak, która zdobyła sporo punktów w meczu z Chorwacją, a której w Lidze Narodów z powodu kłopotów zdrowotnych zabrakło. Biało-Czerwone dysponują więc, przynajmniej na papierze, porównywalną siłą jak w ostatnim bezpośrednim polsko-tajskim starciu.
Wśród rywalek w czerwcu najwięcej krwi napsuła nam Chatchu-on Moksri i właśnie z jej strony także i tym razem grozi nam największe niebezpieczeństwo. W sobotniej potyczce Tajlandii z Turcją to właśnie ona grała pierwsze skrzypce, zdobyła ponad trzydzieści punktów i była najlepiej punktującą zawodniczką nie tylko w swoim zespole, ale w całym spotkaniu, zostawiając pod tym względem daleko za plecami znakomitą siatkarkę przeciwniczek – Ebrar Karakurt. Gwiazda naszych najbliższych rywalek potrafi nie tylko świetnie odnaleźć się w ataku – punkty zdobywa także blokiem, jest również w stanie nastraszyć przyjmujące przeciwnej drużyny wznowieniem gry z pola serwisowego. Znalezienie sposobu na choć częściowe powstrzymanie i zneutralizowanie liderski tajskiej ekipy może być kluczem do sukcesu we wtorkowym spotkaniu.
W ostatnim czasie Tajlandia była dość wygodnym rywalem dla Biało-Czerwonych. Z siedmiu meczów poprzedzających mundialowe starcie polskie siatkarki wygrały z Azjatkami aż sześciokrotnie. Oby we wtorkowy wieczór Biało-Czerwone dopisały do konta następne zwycięstwo, a potem w kolejnych dniach systematycznie zbliżały się do celu, jakim jest awans do drugiej fazy turnieju. Szkoda tylko, że organizatorzy mundialu z nieznanych bliżej przyczyn postanowili ukarać siatkarki, które rywalizują w polskich halach i zarówno wszystkie zespoły w naszej grupie (w dniach 27-29 września) jak i w grupie C (29 września-1 października) muszą rozgrywać mecze przez trzy dni z rzędu.
Grupa B
Mecze zaplanowane na wtorek, 27 września (Gdańsk/Ergo Arena)
Turcja – Korea Południowa (14.00)
Dominikana – Chorwacja (17.30)
Polska – Tajlandia (20.30)
1. Dominikana1 3 3-0
2. Polska1 3 3-1
3. Tajlandia1 2 3-2
4. Turcja1 1 2-3
5. Chorwacja1 0 1-3
6. Korea Południowa1 0 0-3
