MŚ siatkarek. Zuzanna Górecka: Tworzymy niesamowitą historię w mistrzostwach świata

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Szymczak
Zuzanna Górecka stanowi ważne ogniwo drużyny trenera Stefano Lavariniego.

Przyjmująca ŁKSCommercecon ma duży wkład w osiągnięcie wyjątkowego sukcesu reprezentacji Polski. Łodziance dopisuje w łódzkiej Atlas Arenie wielkie szczęście, wszak dwukrotnie z rzędu w meczu z Niemkami zagrywała dwa fartowne asy serwisowe po taśmie.
Gra w Łodzi, przed niesamowitą publicznością w Atlas Arenie, to chyba było wielkie przeżycie?
To niesamowite uczucie, ten doping niesie, pomaga. Może to slogan, ale wsparcie kibiców to naprawdę dodatkowy zawodnik na boisku. Dotknęło mnie spore wzruszenie, że tyle osób stoi murem za nami.
Jak Pani ocenia ostatni mecz drugiej rundy mistrzostw z Niemkami?
W tym meczu wszystko mogło się wydarzyć. To moim zdaniem był typowy mecz przeciwko Niemkom. Te spotkania są zawsze zacięte, ale tym razem na plus możemy zanotować postawę w zagrywce.
Do historii siatkówki przejdą dwie z rzędu zagrywki Zuzanny Góreckiej, obie punktowe, gdy piłka trafiała w taśmę i spadała na boisko rywalek...
Nieraz takie sytuacje się zdarzają. Na pewno ciężko takie zagrywki wytrenować i muszę przyznać, że w tych moich zagraniach było dużo szczęścia, ale i przypadku.
Byłyście pewne zwycięstwa nad Niemkami?
Mecze z tym rywalem zawsze różnie wychodziły. Raz wygrywałyśmy, raz przegrywałyśmy. Wiedziałyśmy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie. Najważniejsza jest wygrana - jesteśmy w ósemce. Tworzymy niesamowitą historię.
Kiedy dowiedziałyście się o awansie do ćwierćfinału?
Po meczu z Niemkami. Jak wygrałyśmy dowiedziałyśmy się, że mamy ten awans. Gdy emocje opadły i poszłam spotkać się z rodziną, która nas mocno dopingowała, usłyszałam, że awans miałyśmy już wcześniej, po przegranej Dominikany z Kanadą. My tego nie wiedziałyśmy, nie było więc kalkulacji, grałyśmy, aby zakończyć mecz zwycięsko.
Jest Pani zadowolona ze swojej gry?
Bardzo jestem zadowolona z postawy całej drużyny. Pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem. Nawet, jak nie idzie, potrafimy odmienić losy gry. Z meczu na mecz stajemy się pewniejsze siebie i idziemy do przodu.
Teraz przed wami ćwierćfinałowy mecz z mistrzyniami świata Serbkami...
Tak jest. Wierzymy, że podobnie jak w Łodzi kibice w Gliwicach nam pomogą. Tak samo, jak w innych meczach, wychodzimy na boisko i zostawimy na nim kawał serducha. Nie inaczej będzie w starciu z niepokonanymi do tej pory mistrzyniami świata. Ten turniej pokazał, że tu może wygrać każdy z każdym. I my też będziemy chciałby zrobić. Czy się uda – zobaczymy.
Wróćmy do meczu z Kanadyjkami. Gdybyście nie wygrały tego spotkania, trzeba byłoby się pakować do domu...
To był piekielnie ciężki mecz, z piekła do nieba. Najważniejsze, że wygraliśmy, bo to było niezwykle istotne. Wiedziałyśmy, że to będzie trudny pojedynek, trudniejszy niż ze Stanami Zjednoczonymi i tak właśnie było. Nasza gra nie zachwycała, momentami wyglądała bardzo źle, ale najważniejsze, że wygrałyśmy.
Kanadyjki mocno się rozkręcały w tym meczu. A o tym, że są w formie pokazał ostatni mecz, gdy pokonały Dominikanę, z którą przegrałyście w fazie grupowej.
A my im w tym pomogłyśmy, bo popełniłyśmy masę błędów. Tak bardzo im wyciągałyśmy tę rękę, że mocno odjechały i ciężko było wrócić do swojego rytmu. No cóż takie mecze też się zdarzają. Dziewczyny też świetnie broniły. Ja się cieszę, że taki mecz był teraz, a nie później.
Mecze z udziałem reprezentacji Polski przyprawiają o szybsze bicie serca. Już wydaje się, że będzie punkt, ale rywalki...
Bronią. No tak, już kiedyś mówiłam, że rywalki w meczach z nami nastawiają się na obronę. Tak samo było w meczu z Dominikankami, które nigdy dobrze nie broniły, to jednak w meczu wyciągały niesamowite piłki. To samo zrobiły Kanadyjki. Zagrały świetnie w defensywie. Męczyłyśmy się dzisiaj, ale nikt o stylu nie będzie pamiętał.
Miała Pani swój fan club na jednej z trybun. Jak pani zagrywała było słychać okrzyki: Zuza, Zuza.
Niestety, ja tego nie słyszałam, ale domyślam się, że była to moja rodzina. Przyjechali w dniu meczu z Kanadą, obejrzeli też mecz z Niemkami. Ich obecność dała mi dodatkowego powera i skrzydeł.
Jak będzie we wtorkowym ćwierćfinałowym meczu mistrzostw świata z Serbkami?
Mamy marzenia i cele. Każda wie, po co tu jest. Naszym celem na mistrzostwach świata jest każdy następny mecz i na tym się skupiamy. Mam nadzieję, że energia zostanie z nami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: MŚ siatkarek. Zuzanna Górecka: Tworzymy niesamowitą historię w mistrzostwach świata - Dziennik Łódzki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl