Tureccy kibice zagłuszyli niemieckich na Stadionie Olimpijskim
Niemcy zostali głośno wygwizdani podczas rozgrzewki. Podczas meczu kilkadziesiąt tysięcy kibiców kibicujących Turcji było głośnieszych niż niemieccy fani zgromadzeni na stadionie.

– To nam przeszkadzało. Chcieliśmy pokazać, że nadal chcemy wygrać, a nie dawać im okazji do poczucia satysfakcji, że Turcja wygrała w Berlinie. Śpiewali i gwizdali, szukając niewłaściwej flagi. Chcieliśmy pokazać: „Hej, tak się nie stanie!”. Ale oczywiście sport i życie nie zawsze układają się tak, jak chcesz. Nie chcemy tego za bardzo analizować. Nie pozwolimy sobie stracić ducha. To jest nasze zadanie, idźmy dalej
– powiedział Thomas Müller.
Nagelsmann nadal eksperymentuje ze składem
Podczas gdy Niemcy w dalszym ciągu cierpią, ich nowy selekcjoner Julian Nagelsmann w pełni eksperymentuje, jak poprzedi Hans-Dieter Flick.

Niemcy, jako gospodarze Euro 2024, rozgrywają przed finałami jedynie mecze towarzyskie, stabilność już dawno ich opuściła – w 2023 roku w dziesięciu spotkaniach odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa, choć wśród czołowych drużyn grali jedynie z Francją i Belgią, a resztę ze średniakami Peru, Ukrainą, Polską, Kolumbią, Japonią, Stanami Zjednoczonymi, Meksykiem i Turcją. W sobotę, 18 listopada, Nagelsmann także przegrał po raz pierwszy.
Napoastnik Havertz jako lewy obrońca
W meczu przeciwko Turcji zaczął grać Kai Havertz na lewym obrońcy, zawodniku, którego znaliśmy tylko jako napastnika. Sytuacyjnie Leroy Sane stał się prawoskrzydłowym. Kolejną ciekawostką było wspólne wystawienie Joshuy Kimmicha i Ilkaya Gundogana w strefie wsparcia. Obaj świetnie radzą sobie z podaniami, ale mogą grać na pozycji numer 6 tylko wtedy, gdy są wyjątkowo dominujący lub z bardziej defensywnym partnerem.
Kimmich i Gundogan zbyt podobni, by grali razem
Lothar Matthäus skrytykował to posunięcie w studiu pomeczowym, mówiąc, że Kimmich i Gündogan są zbyt podobni, aby grać razem na pozycji „trzymającej”. Sam Ilkay zwrócił uwagę na niemal idealne otwarcie pierwszych 15-20 minut, zauważył jednak, że nie da się rozegrać całego meczu w odpowiednim rytmie i przy odpowiedniej kontroli.
Kiedy Turcy wyrównali, problemy związane ze zbyt ofensywnym składem zaczęły przeważać nad pozytywami. Korzyści były raczej potencjalne – mogłyby się ujawnić, gdyby piłkarze optymalnie się rozumieli.



We wtorek, 21 listopada, w Wiedniu Niemcy zagrają towarzysko z Austrią.
Niemcy – Turcja 2:3 (1:2)
Berlin, Stadion Olimpijski
Bramki: Havertz 5, Fullkrug 48 - Kadioglu 38, Yoldiz 45+2, Sari 70 z karnego.
Niemcy: Trapp - Henrichs, Tah, Rüdiger, Havertz - Wirtz (71. Gnabry), Kimmich (71. Goretzka), Gündogan, Brandt (81. Ducksch) - Füllkrug, Sane.
Turcja: Bayindir - Celik, Kabak, Bardakcı, Kadıoğlu (63. Elmali) - Akbaba (34. Omur), Yüksek, Ayhan - Yazıcı (63. Yilmaz), Yıldız (72. Akturkoglu), Kahveci (63. Sari).
Żółte kartki: Kabak, Kahveci, Omur, Yilmaz, Bardakci,
Sędzia: Frankowski (Polska).
Widzów: 72 592.
