Muzeum Kunsthaus w Zurychu wycofuje z wystawy sześć obrazów Fundacji Bührle. Wcześniej dzieła były własnością Żydów, w tym z Wrocławia

Wojciech Rogacin
Wojciech Rogacin
Ogród Moneta w Giverny
Ogród Moneta w Giverny Fundacja Bührle
Dzieła Claude'a Moneta, Vincenta van Gogha, czy też obraz "La Sultane" Édouarda Maneta, należący niegdyś do wrocławskiego biznesmena zamordowanego w Auschwitz zostały wycofane z wystawy w prestiżowym muzeum Kunsthaus w Zurychu. Właściciel - Fundacja Bührle - chce dojść do ugody ze spadkobiercami. Samo muzeum chce wyjaśnić, czy pierwotni właściciele nie zostali zmuszeni przez nazistów, by pozbyć się dzieł.

Spis treści

W prestiżowym szwajcarskim muzeum Kunsthaus w Zurychu doszło do wydarzenia bez precedensu. Z wystawy udostępnianej przez prywatną Fundację Bührle zdjęto sześć obrazów. I stało się to po tym, jak sama fundacja ogłosiła, że chce dojść do rozwiązania sporu ze spadkobiercami wcześniejszych właścicieli tych dzieł.

Właścicielami były przed wojną osoby pochodzenia żydowskiego, które wskutek prześladowań przez hitlerowskich nazistów zostały zmuszone pozbyć się obrazów. Jedni aby przeżyć na emigracji po ucieczce przed hitlerowcami, inni być może z powodu nacisków ze strony nazistowskich władz niemieckich.

"La Sultana" Maneta należała do wrocławskiego przedsiębiorcy

Tak mogło być w przypadku obrazu "La Sultana" Édouarda Maneta. Dzieło należało przed wojną do wrocławskiego przedsiębiorcy Maxa Silberberga. Jak informuje szwajcarski "Neue Zuercher Zeitung" (NZZ.ch), Silberberg został wywłaszczony ze swojej fabryki w 1933 roku, a wspomniany obraz sprzedał w 1937 roku. Mogło to się stać pod wpływem nacisków i prześladowań hitlerowskich władz.

Sam przedsiębiorca miał później zostać zamordowany w niemieckim obozie zagłady Auschwitz.

Obraz "La Sultana", podobnie jak wiele innych w czasie wojny, został zakupiony przez szwajcarskiego biznesmena Emila Bührle, który handlował bronią z nazistami i tak się dorobił majątku. Skupował dzieła sztuki na aukcjach, na których cennych obrazów pozbywali się prześladowani Żydzi.

Kontrowersyjne obrazy z kolekcji Bührle

Bührle zmarł w 1956 roku, a kolekcją jego dzieł zarządza fundacja, która wystawia obrazy w specjalnej sekcji w Kunsthaus w Zurychu. Zawsze jednak wystawa tych dzieł z kolekcji Bührle budziła kontrowersje - właśnie ze względu na to, iż pierwotnymi właścicielami dzieł były osoby prześladowane przez nazistów.

W związku z tym Kunsthaus w Zurychu postanowił zastosować się do wprowadzonych w tym roku nowych zasad Departamentu Stanu USA dotyczących sposobów postępowania z dziełami sztuki zrabowanymi przez nazistów i zbadać okoliczności nabycia tych dzieł przez Emila Bührle oraz ustalić jakie są prawa do nich spadkobierców dawnych właścicieli.

Oprócz wspomnianego obrazu Maneta sprawa dotyczy pięciu innych obrazów słynnych artystów:

  • "La Route Montante" z 1884 r. Paula Gauguina

  • "Ogród Moneta w Giverny" z 1895 r. Claude Moneta

  • "Stara wieża" z 1884 r. Vincenta van Gogha

  • "Georges-Henri Manuel" z 1891 r. Henri de Toulouse- Lautreca

  • "Portret rzeźbiarza Louis-Josepha" z 1863 r. Gustave Courbeta.

Jak informuje NZZ, wszystkie obrazy zostały pozyskane od właścicieli prześladowanych przez nazistów.

Prześladowani przez nazistów, zmuszeni do sprzedaży obrazów

Portret Louisa-Josepha Lebœufa, autorstwa Gustave'a Courbeta należał do Żydówki Lisbeth Malek-Ullstein. Aby ułożyć sobie nowe życie na emigracji, w 1941 roku wystawiła obraz na sprzedaż w Szwajcarii.

W tym samym roku Ullsteinowie sprzedali także Bührle „Ogród Moneta w Giverny” Claude’a Moneta z 1895 roku.

Obraz „La Route Montante” Paula Gauguina należał do żydowsko-niemieckiego przedsiębiorcy Richarda Semmela, który przez Szwajcarię uciekł przed nazistami do Nowego Jorku. Jak informuje NZZ, Bührle kupił ten obraz na aukcji w Genewie w 1937 roku.

Portret Georgesa-Henriego Manuela Henriego de Toulouse-Lautreca z 1891 r. i „Stara Wieża” Vincenta van Gogha z 1884 r. pochodzą z majątku Waltera Feilchenfeldta. Aby zabezpieczyć sobie życie na emigracji w Szwajcarii, sprzedał oba dzieła Bührlemu.

W oświadczeniu Fundacja Bührle napisała, że u następców prawnych byłych właścicieli żydowskich będzie szukać rozwiązań w sprawie wspomnianych sześciu dzieł ze swojej kolekcji w Kunsthaus. Zdaniem fundacji nie można wykluczyć restytucji.

Nie dotyczy to obrazu "La Sultana", za który Fundacja rozważa jedynie wypłacenie niewielkiego odszkodowania.

Ruch wyprzedzający fundacji?

Do czasu znalezienia porozumień ze spadkobiercami Fundacja Bührle poleciła wycofać wszystkie te obrazy z wystawy w Kunsthaus w Zurychu.

Według NZZ może to być ruch uprzedzający, bowiem za dwa tygodnie samo Muzeum zamierza ogłosić wyniki własnego raportu w kwestii wspomnianych dzieł.

W ubiegłym roku badanie początków kolekcji oraz pochodzenia dzieł Muzeum zleciło niezależnemu szwajcarskiemu historykowi Raphaelowi Grossowi. Do końca czerwca ma on przedstawić wyniki swoich badań.

600 tys. zrabowanych dzieł nie zostało zwróconych

Ponad 20 krajów, w tym Szwajcaria, na początku tego roku zgodziło się na wprowadzenie nowych zasad Departamentu Stanu USA dotyczących sposobów postępowania z dziełami sztuki zrabowanymi przez nazistów.

Praktyki te stanowią ważny środek odwoławczy dla rodzin pragnących odzyskać zrabowane dzieła sztuki, ponieważ zgodnie z prawem szwajcarskim nie można obecnie wnosić żadnych roszczeń prawnych o zwrot lub odszkodowanie za dzieła z kolekcji Bührle ze względu na ich przedawnienie.

Stuart Eizenstat, specjalny doradca sekretarza stanu USA ds. Holokaustu, powiedział podczas ogłoszenia nowych zasad w marcu, że szacuje się, iż „ponad 100 tys. z 600 tys .obrazów i miliony książek, rękopisów, rytualnych przedmiotów religijnych, i innych skradzionych dóbr kultury nigdy nie zostało zwrócone”.

Do swojej śmierci w 1956 roku Bührle zgromadził kolekcję liczącą około 600 dzieł sztuki. Uważa się, że część kolekcji jest w domach ocalałych krewnych Bührle - podaje BBC.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Euro 2024: STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tüßkö Vision Network
16 czerwca, 9:59, Artur:

Dlaczego nie ma nic o zwróceniu dzieł sztuki ukradzionych Polakom przez Niemców ?

Tylko Eskimosi i Żymianie ponad prawem ??

----

Prof. ANDRZEJ NOWAK - wspólnym kandydatem prawicy wyborach na PREZYDENTA POLSKI w 2025 ?

Tak proponuje Ruch Obrony Polaków, czyli Witold Gadowski , Wojciech Sumliński i Rafał Piech..

Nasz apel to test przede wszystkim dla PiS - gdyż to ugrupowanie samodzielnie tych wyborów nie wygra, ale jednocześnie blokuje całą patriotyczną stronę Polski i lansując własnego, partyjnego kandydata, zmarnuje szansę na dobrego prezydenta Najjaśniejszej RP - napisał pod koniec kwietnia Gadowski w mediach społecznościowych.

https://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/373-prof-andrzej-nowak-kandydatem-prawicy-w-wyborach-na-prezydenta-polski-w-2025

Szwaby się z ryżym już podzielili. Żeby wycofał żądania Polaków o reparacje.

M
Marek
Moneta to gra w Ruchu Chorzów. Łukasz Moneta.
A
Artur
Dlaczego nie ma nic o zwróceniu dzieł sztuki ukradzionych Polakom przez Niemców ?

Tylko Eskimosi i Żymianie ponad prawem ??

----

Prof. ANDRZEJ NOWAK - wspólnym kandydatem prawicy wyborach na PREZYDENTA POLSKI w 2025 ?

Tak proponuje Ruch Obrony Polaków, czyli Witold Gadowski , Wojciech Sumliński i Rafał Piech..

Nasz apel to test przede wszystkim dla PiS - gdyż to ugrupowanie samodzielnie tych wyborów nie wygra, ale jednocześnie blokuje całą patriotyczną stronę Polski i lansując własnego, partyjnego kandydata, zmarnuje szansę na dobrego prezydenta Najjaśniejszej RP - napisał pod koniec kwietnia Gadowski w mediach społecznościowych.

https://nie-wierze-nikomu.pl/index.php/aktualnosci/373-prof-andrzej-nowak-kandydatem-prawicy-w-wyborach-na-prezydenta-polski-w-2025
Wróć na i.pl Portal i.pl