Problem w tym, że członkowie ekipy (a właściwie ich rodzice) muszą ten wyjazd sami sfinansować. Polskiego związku na pokrycie kosztów nie stać, w macierzystym klubie członkowie też sami pokrywają większość wydatków, związanych z zakupem sprzętu i z wyjazdami na mecze. Stąd apel rodziców do potencjalnych sponsorów i reklamodawców: za 13 tysięcy złotych może być głośno o Kowalczyku i jego sponsorach nawet w Kanadzie! Możemy poinformować, że łódzkim hokeistą zainteresowała się już firma „Flow Valves” z województwa kujawsko-pomorskiego, biorąc go pod opiekę. Co na to biznes z naszego regionu?
Tymczasem starsi koledzy przyszłego mistrza pechowo grają w I lidze: czwarty kolejny mecz przegrali różnicą jednej bramki (w tym jeden po dogrywce). W ostatniej kolejce ulegli w Łodzi SMS Katowice 1:2 (0:1, 1:1, 0:0) i Zagłębiu Sosnowiec 3:4 (1:2, 1:2, 1:0). W tym drugim meczu przegrywali już 1:4, odrabiali jednak straty i strzelili gola po wycofaniu bramkarza, ale wyrównać nie dali rady. I do tego jeszcze ten kalendarz: cztery kolejne mecze zespół TME ŁKH rozegra na wyjazdach, a w Łodzi zobaczyć będzie można drużynę w akcji dopiero 29 października.
Liderem I ligi został zespół SMS Katowice, który wygrał także z SMS Toruń 4:3. Prowadzące do tej pory drużyny straciły punkty: Polonia Bytom w przegranym meczu z Naprzodem 3:4, a Sokoły Toruń w wygranych, ale dopiero po dogrywkach (a więc za dwa punkty, nie za trzy) w jednakowym stosunku 4:3 spotkaniach z Cracovią i Unią Oświęcim. Czy można sobie wyobrazić bardziej wyrównaną ligę? - kończy swoją informację red. Wojciech Filipiak.
