Transfery w Ekstraklasie. Kto nie wypalił?
Pomyłki w każdym okienku transferowym są wręcz nieuniknione. Jednemu piłkarzowi nie przypadnie do gustu otoczenie, drugiego skreśli trener, jeszcze inny po prostu przegra rywalizację.
Gorzej jak stosunek ceny do jakości okazuje się wyjątkowo niekorzystny. Tak się dzieje kiedy zawodzi piłkarz typowany na gwiazdę ligi, z gwiazdorską pensją właśnie. I z takimi przypadkami też mamy do czynienia w ekstraklasie.
Oczywiście, wielu ma jeszcze czas, by zyskać sympatię. Część jednak zostanie skreślona po rundzie. W niektórych drużynach, zwłaszcza walczących o utrzymanie, najpewniej zabraknie bowiem cierpliwości.
Oto najgorsze i najbardziej rozczarowujące transfery w Ekstraklasie
Oddzielnie należałoby potraktować transfery z kategorii pechowych. To takie po których nowy piłkarz doznał poważnej kontuzji. Dla przykładu w Warcie Poznań zaraz po debiucie więzadła w kolanie zerwał Kacper Przybyłko. Młody obrońca nie wystąpi aż do rundy wiosennej.
A kto okazał się strzałem w dziesiątkę, czyli znakomitym transferem? Kandydatów możemy szukać w Jagiellonii Białystok (Dominik Marczuk, Afimico Pululu, Adrian Dieguez), Legii Warszawa (Juergen Elitim), Radomiaku Radom (Pedro Henrique), Stali Mielec (Ilja Szkurin) czy Pogoni Szczecin (Valentin Cojocaru).
TRANSFERY w GOL24
Najlepsze transfery w Ekstraklasie. Kto okazał się strzałem ...
