Napad na furgonetkę w Świdnicy. Skradziono ponad półtora miliona złotych. Sprawca zatrzymany

Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Ponad rok policjanci próbowali dotrzeć do mężczyzny odpowiedzialnego za kradzież 1,5 miliona złotych z furgonetki w Świdnicy. Teraz się to udało. Do zatrzymania doszło przy współpracy z kontrterrorystami.

Kradzież półtora miliona w Świdnicy

Dolnośląska policja przypomniała szczegóły zajścia, do którego doszło 15 marca 2023 roku w Świdnicy. Wówczas to nieznani sprawcy ukradli z furgonetki firmy ochroniarskiej znaczną sumę pieniędzy.

"Ochroniarz podjechał samochodem firmowym pod kolejny punkt, gdzie miał wykonać czynności służbowe. Furgonetkę zaparkował pod sklepem i zamknął. Gdy wrócił do pojazdu zauważył, że włączyły się światła awaryjne. Wysiadł i zobaczył zamaskowanych sprawców, którzy ze środka pojazdu zabierali worki z utargiem zebranym wcześniej z różnych placówek handlowych. Ochroniarz podjął za nimi pościg, ale sprawcy uciekli" - czytamy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Jakiś czas później w lesie pod Świdnicą policja znalazła spalony samochód, którym dokonano tego napadu. Wszczęto śledztwo prokuratorskie, by znaleźć złodziei, w których ręce wpadło 1,5 miliona złotych.

Sprawca w rękach policji

Trafienie na sprawcę zajęło służbom sporo czasu. Świdniccy policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczyli wiele śladów biologicznych, daktylosopijnyczh czy DNA. Wykonano szereg czynności dochodzeniowo-śledczych i operacyjnych, a policjanci z Laboratorium Kryminalistycznego mozolną pracą starali się natrafić na ślad sprawcy. W ten sposób udało się wytypować mieszkańca Wałbrzycha.

Do zatrzymania doszło 16 maja, czyli 14 miesięcy po całym zdarzeniu. W zatrzymaniu brali udział funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji we Wrocławiu.

"W toku prowadzonych czynności okazało się, że mężczyzna ma także cztery inne przestępstwa na sumieniu, których dopuścił się na terenie województw dolnośląskiego oraz małopolskiego. Tu również wielkie brawa dla naszego laboratorium" - informuje asp. szt. Monika Kaleta z dolnośląskiej policji.

Wałbrzyszanin usłyszał zarzut włamania do samochodu specjalistycznego służącego do przewozu środków pieniężnych i kradzieży pieniędzy w kwocie ponad 1,5 mln złotych. Grozi mu teraz nawet 10 lat więzienia. Najbliższe trzy miesiące spędzi natomiast w areszcie.

Policjanci próbują ustalić i zatrzymać kolejnych sprawców.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bb
A co z piniendzmi? . Bo Tusk nie wiedziałby gdzie są zakopane.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl