Napad w Łodzi: wyrwał torebkę i wsiadł do taksówki
Napad rabunkowy miał miejsce 2 lutego w Łodzi na Polesiu. Chodnikiem przy ul. Wróblewskiego szła 73-letnia kobieta. Około godz. 21 podbiegł do niej tajemniczy osobnik i chwycił za torebkę, aby ją wyrwać. Seniorka nie chciała oddać torebki, więc doszło do szarpaniny. Kobieta krzyczała i wzywała pomocy. Napastnik nie odpuścił. Wyrwał torebkę i – ku zdumieniu seniorki – pobiegł do taksówki (był to fiat tipo), usiadł w miejscu kierowcy i szybko odjechał. Pokrzywdzona zaalarmowała policjantów. Okazało się, że w torebce były m.in. klucze, pieniądze i dokumenty.
Napad w Łodzi: bieda zmusiła do ataku na seniorkę?
- Natychmiast na miejsce rozboju skierowani zostali policjanci z IV komisariatu, którzy po zebraniu niezbędnych informacji o zdarzeniu i wyglądzie podejrzanego bezzwłocznie rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Dane dotyczące jego wizerunku zostały przekazane innym patrolom. Kilka godzin później kryminalni z poleskiego komisariatu jadący radiowozem zauważyli na ul. Limanowskiego na Bałutach poszukiwaną taksówkę, w której na miejscu kierowcy siedział podejrzewany mężczyzna. Szybko został zatrzymany. Był zaskoczony i nie stawiał oporu. Był to 26-letni taksówkarz. W rozmowie z mundurowymi przyznał się do popełnienia przestępstwa. Swoje zachowanie tłumaczył ciężką sytuacją finansową. Skradzione mienie w większej części zostało odzyskane przez stróżów prawa – informuje aspirant Kamila Sowińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Przeczytaj też jak były żołnierz ostrzelał z pistoletu łódzkiego taksówkarza
Po przesłuchaniu taksówkarz został zwolniony. Za kradzież szczególnie zuchwałą grozi mu do ośmiu lat więzienia. Dochodzenie w jego sprawie prowadzą policjanci IV komisariatu na Polesiu.
