Napastnicy walczą o powołanie od Adama Nawałki. Bramki Kownackiego, Świerczoka i Wilczka

Tomasz Dębek
Kamil Wilczek (z lewej) i Łukasz Teodorczyk
Kamil Wilczek (z lewej) i Łukasz Teodorczyk Bartek Syta / Polska Press
Do rozpoczęcia piłkarskich mistrzostw świata w Rosji pozostało jeszcze siedem tygodni. Weekendowymi występami kilku zawodników mogło dać do myślenia selekcjonerowi Adamowi Nawałce. Z dobrej strony pokazali się przede wszystkim napastnicy. Skutecznością błysnęli Dawid Kownacki, Jakub Świerczok i Kamil Wiczek.

Jeśli Adam Nawałka na mistrzostwa świata w Rosji powoła trzech napastników, to trudno wyobrazić sobie, by pominął Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika. Pewniacy selekcjonera w ten weekend jednak nie zachwycili. "Lewy" odpoczywał i zwycięstwo Bayernu z Eintrachtem oglądał z ławki rezerwowych. Milik, który po wyleczeniu ciężkiej kontuzji kolana na murawę wchodzi głównie jako zmiennik, zagrał ostatnie 32 minuty spotkania z Fiorentiną. Grające przez niemal cały mecz w osłabieniu Napoli przegrało 0:3 (kiedy trener wpuszczał na boisko napastnika oraz Piotra Zielińskiego było 0:1), co mocno skomplikowało ich marzenia o mistrzostwie Włoch. A przecież zwycięstwo z Juventusem, które je rozpaliło, odnieśli zaledwie tydzień wcześniej.

O miano napastnika numer trzy w kadrze Nawałki walczy kilku zawodników. Swojej pozycji nie umocnił Łukasz Teodorczyk, który niedzielny mecz Anderlechtu musiał opuścić z powodu zawieszenia za kartki. Skrzętnie wykorzystali to jego rywale. Jakub Świerczok (Łudogorec Razgrad) wszedł z ławki na ostatnie pół godziny, ale w tym czasie otworzył wynik meczu z Vereyą Stara Zagora (skończyło się na 3:0, Jacek Góralski rozegrał 90 minut i dostał żółtą kartkę). Wysoką formę w Danii potwierdził z kolei Kamil Wilczek, który strzelił dwa gole w meczu Bröndby z FC Nordsjaelland (3:1). To zresztą jego trafienia numer 16 i 17 w tym sezonie.

Doskonale spisał się też Dawid Kownacki. 21-letni napastnik wybiegł w podstawowym składzie Sampdorii na mecz z Cagliari (4:1) i zdobył bramkę. Asystował mu Bartosz Bereszyński, a kluczowe podanie zaliczył też trzeci Polak występujący w klubie, Karol Linetty (poza tym został upomniany żółtą kartką). Wszyscy zgodnie rozegrali po 90 minut.

Nawałkę z pewnością ucieszył też powrót na boisko Jakuba Błaszczykowskiego. Były kapitan reprezentacji Polski z powodu kontuzji nie grał przez 174 dni. Po odbudowaniu formy w Polsce niedawno wrócił do treningów z drużyną. W poprzedniej kolejce znalazł się już w kadrze meczowej, a w sobotę znalazł się już w pierwszym składzie Wolfsburga na ważny mecz z HSV. Polak spisał się poprawnie, zszedł z boiska kwadrans przed końcem spotkania. Jego występ z trybun oglądał zresztą Nawałka. "Wilki" nie stanęły jednak na wysokości zadania i przegrały 1:3. W dwóch ostatnich kolejkach czeka ich zacięta walka o utrzymanie w Bundeslidze.

Spośród bramkarzy w kręgu zainteresowań selekcjonera czyste konto zachował tylko Bartosz Białkowski, którego Ipswich pokonało Reading 4:0. Łukasz Fabiański (Swansea) dał się pokonać piłkarzom Chelsea tylko raz, nie wystarczyło to jednak nawet do remisu. Rolę rezerwowych pełnili z kolei we Włoszech Wojciech Szczęsny (Juventus) i Łukasz Skorupski (Roma).

Poza Bereszyńskim pełne 90 minut rozegrali m.in. Kamil Glik (0:0 w meczu Monaco z Amiens), Łukasz Piszczek (żółta kartka w zremisowanym 1:1 spotkaniu Borussii Dortmund z Werderem Brema), Thiago Cionek (żółta kartka, jego SPAL pokonało Hellas Veronę 3:1) i Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów, 1:0 z Szachtarem Donieck). Z ławki wchodzili Marcin Kamiński (od 78 minuty w meczu VfB Stuttgart z Leverkusen, 1:0) i Paweł Jaroszyński (od 28 minuty przegranego przez Chievo 1:4 spotkania z Romą). Być może przed mundialem Nawałka będzie chciał też sprawdzić Jana Bednarka, który dostał kolejną szansę w Premier League. Jego Southampton pokonał Bournemouth 2:1, 22-letni obrońca spędził na boisku 90 minut, zobaczył żółtą kartkę.

Mniej od młodszego kolegi zagrał Grzegorz Krychowiak z WBA. Pomocnik wszedł na boisko na ostatni kwadrans wygranego 1:0 spotkania z Newcastle. Poziom niżej, w angielskiej Championship, Hull Kamila Grosickiego przegrało 0:2 z Cardiff. "Turbo Grosik" spędził na boisku 73 minuty.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Wojciech Szczęsny: Przed mundialem musimy poprawić defensywę przy stałych fragmentach gry

Wybrane dla Ciebie

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Rosjanie minują ciała nieżywych zwierząt. Po co to robią?

Szaleństwo w Siedlcach. Rugbyści Awenty Pogoń świętują pierwsze mistrzostwo Polski

Szaleństwo w Siedlcach. Rugbyści Awenty Pogoń świętują pierwsze mistrzostwo Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl