Spis treści
Pięciokrotna triumfatorka Pucharu Świata zakomunikowała światu
Reprezentantka USA skręciła więzadło poboczne przyśrodkowe i więzadło piszczelowo-strzałkowe w lewym kolanie. W dniu wypadku Amerykanka była zdecydowaną liderką Pucharu Świata, ale przedwcześnie zakończyła sezon i spadła na trzecie miejsce. Wyprzedziły ją Szwajcarka Lara Gut-Behrami i Włoszka Federica Brignone. Shiffrin nie mogła jeździć na nartach przez sześć tygodni i rozważała nawet zakończenie kariery.
– Było to bolesne doświadczenie. Jednak pewnego dnia wyjechałam na stok i pomyślałam, że jestem zmotywowana i nadal chcę tu być. W tym sezonie nie będę startowała w zjazdach. Być może kiedyś do nich wrócę
– powiedziała Mikaela Shiffrin, która skupi się na supergigancie, slalomie i slalomie gigancie.
Start sezonu za dwa tygodnie
Alpejski Puchar Świata rozpocznie się 26 października w austriackim Soelden. Shiffrin w zeszłym sezonie wygrała dziewięć zawodów i odniosła 97. zwycięstwo w karierze. Natomiast w marcu 2023 roku pobiła wieloletni rekord Szweda Ingemara Stenmarka, który triumfował 86 razy.
Strategia obrana na walkę o Kryształową Kulę
Shiffrin przeszła okres przygotowawczy do nowego sezonu. Z amerykańską kadrą była na zgrupowaniu w Chile. Trenowała też na siłowni, aby odbudować swoją siłę fizyczną po przerwie spowodowanej kontuzją.
Ominięcie wszystkich ośmiu zjazdów w Pucharze Świata 2024/25 niekoniecznie oznacza, że Shiffrin będzie startować rzadziej niż w poprzednich sezonach, ponieważ planuje wziąć udział w dziewięciu zaplanowanych supergigantach.
– W zeszłym sezonie czułam, że mój poziom w supergigancie nie był zbyt dobry. Dlatego staraliśmy się znaleźć czas na trening supergiganta, giganta i slalomu. Z tego powodu nie byłam odpowiednio przygotowana do zjazdu w Cortinie
– wyjaśniła 7-krotna mistrzyni świata i 2-krotna złota medalistka olimpijska.
Coś więcej niż setny triumf w karierze
Pierwsze siedem zawodów w nadchodzącym sezonie to konkurencje techniczne, co daje 28-latce dużą szansę na uzyskanie setnego zwycięstwa w karierze. Konkurencje szybkościowe rozpoczną się w połowie grudnia w Beaver Creek w Kolorado - rodzinnym stanie Shiffrin. Amerykanka uważa, że wygranie 100. zawodów pomoże jej wypromować narciarstwo alpejskie.
– To osiągnięcie może być szansą na spopularyzowanie naszej dyscypliny. Wraz z moim sztabem chcemy to jak najlepiej wykorzystać. Nieważne ile razy wygram. Wciąż czerpię przyjemność z tego sportu
– zapewniła Schiffrin.
(PAP)