Pamiętam swój sceptycyzm, gdy w pierwszych miesiącach po przejęciu TVP przez PiS opozycja zaczęła krzyczeć, że Kurski robi propagandę jak za PRL. Wydawało się, że przesadzają, bo przecież są jakieś granice - jak mówiła klasyk Nałkowska.
Okazało się, że nie ma, więc opozycji na kolejne lata została tylko mantra: „PiS przebił kolejne dno”. Tylko że wtedy z „propagandy jak za PRL” można było już tylko zrobić „propagandę gorszą niż za komuny”. Słabe w sumie stopniowanie, biorąc pod uwagę, jak daleko majstrzy typu Olechowski i Kłeczek poszli dalej w kłamstwach i szczuciu w stosunku do pionierów z czasów Marzeny Paczuskiej i jej plującego w mikrofon „redaktora Sitko”.
Ten sam problem ogłoszona bez sensu i planu „opozycja totalna” miała w sumie do końca rządów PiS. Które naprawdę skończyły się nie dlatego, że ktoś w PO wymyślił wreszcie jakieś dostatecznie „mocne” określenie na te rządy, bo wszystkie już dawno zostały użyte i zużyte.
Dokładnie ten sam błąd popełnia od pierwszych dni po październikowych wyborach opozycyjne PiS. Najdalej do końca stycznia byliśmy już po upadku demokracji, zgwałceniu Konstytucji i policyjno-esbeckim zamachu na instytucje (TV, prokuratura). Na wiosnę można było już ten katalog uzupełnić „gospodarczym upadkiem” i nadchodzącym „dramatem” polskich rodzin”. Od tego czasu w zasadzie mogliśmy już tylko numerować kolejne „gwałty”, „zamachy” i „upadki”.
Aż wreszcie, na koniec wakacji i u progu nowego sezonu politycznego, PiS zameldował się pod swoją „ścianą płaczu”. Przynajmniej pretekst tym razem jest dobry, w myśl podejrzenia, że dla patriotów spod tego znaku najważniejsza jest „kasa, Misiu, kasa”. Bo też decyzja PKW to w sumie pierwszy, realnie dotykający partię Kaczyńskiego cios z olbrzymiego katalogu obietnic, złożonych przez Koalicję 15.X: „rozliczymy PiS”. Bo cała reszta się rządzącym albo ślimaczy, albo zupełnie rozłazi, co powoduje, że „igrzysk” z tego się nie da żadnych urządzić.
No dobrze, więc gdzie dziś jesteśmy. Otóż jesteśmy na końcu drogi, w której polityczny duopl PiS /PO przekształcał się w dziejowe, egzystencjalne starcie Polaków z nie-polakami, sługusami Niemców albo Ruskich, albo i Niemców i Ruskich (albo kogo nam tam akurat pasuje wrzucić do kociołka).
Michał Karnowski pod hasłem „Narodowa samoobrona”, ogłoszonym w rocznicę wybuchu wojny, wykłada to wprost na łamach „wPolityce.pl”. „Kończy się demokracja zaczyna reżim”, rząd Tuska „ma wszystkie cechy okupacji zewnętrznej” a „finałem ma być bankructwo, wyprzedaż wszystkiego, zniewolenie”.
Dlatego akcja wpłaty datków do kasy PiS to nie jest sprawa partyjna, tylko narodowa. Jeszcze nie padło porównanie do przedwrześniowego Funduszu Obrony Narodowej, ale to może tylko dlatego, że Ojczyzna już podbita. Dlatego Karnowski odwołuje się od razu do czasów niewoli. „PiS staje się czymś większym niż partią polityczną”, bo „musimy spojrzeć na formację prezesa Jarosława Kaczyńskiego tak, jak nasi przodkowie patrzyli (…) na Kościół Prymasa Wyszyńskiego w latach gomułkowskich (…) „Solidarność” w latach 80. Były to ówczesne, jedyne możliwe ale kluczowe dla przetrwania formy organizacji polskich patriotów. Taką rolę pełni dziś Prawo i Sprawiedliwość - jest ruchem obrony Polski i Polaków, jest narodową samooobroną”.
Mam w tym miejscu kłopot, bo jako autor komentarza powinienem powyższe cytaty jakoś skomentować. No tylko co tu komentować. Mogę tylko podkreślić, że największą dziś chorobą polskiej polityki, i polskiej publicystyki, jest ustawiczne używanie słów, których znaczenia się nie rozumie i porównań, które są kompletnie… wiecie z czego.
I że najbardziej brakuje nam dziś rozsądnych ludzi, które na takie dictum jak wyżej zareagują w przestrzeni publicznej najprościej, rzeczowo i po staropolsku, mówiąc:
Co ty synek pitolisz?
Chcą się dorobić na nieszczęściu powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?