Badanie na obecność narkotyków, to pokłosie afery z udziałem kandydata popieranego przez PiS. Karol Nawrocki podczas telewizyjnej debaty z Rafałem Trzaskowskim w pewnym momencie zakrył usta i nos, co wzbudziło podejrzenia. Okazało się, że używał snusa, czyli saszetkę nikotynową – co potwierdził jego sztab i on sam.
Co wykazał test Nawrockiego?
Nawrocki zdecydował się wykonać we wtorek (27 maja) badania w jednym z rzeszowskich punktów laboratoryjnych wykonujących testy na narkotyki. "Super Express" ujawnił wyniki tych badań.
- Do analizy zostały pobrane próbki z moczu. Według naszych informacji mocz był oddawany w obecności pracowników laboratorium. Co pokazały wyniki? W próbkach pobranych od Nawrockiego nie wykryto niedozwolonych substancji, nie wykryto ani obecności amfetaminy, ani kokainy, ani ekstazy. Nie wykryto też takich środków jak metadon, morfina, metamfetamina, czy marihuana - czytamy na se.pl.
Nawrocki apeluje do Trzaskowskiego
W rozmowie z radiem Eska Karol Nawrocki odniósł się do tego, że Rafał Trzaskowski odmówił udziału w takich badaniach.
- Widzimy, że mój kontrkandydat i jego sztab obawiają się w wielu tematach konfrontacji z faktami. Także chyba nie jest gotowy do tego, aby poddawać się kolejnym badaniom - przyznał.
Źródło: se.pl
