Nie na wszystkich uczelniach w akademikach starczyło miejsc dla studentów

Redakcja Kraków
Redakcja Kraków
PAP
PAP
Andrzej Banas / Polska Press
W akademikach Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Uniwersytetu Szczecińskiego nie starczyło miejsc dla wszystkich chętnych. Uczelnie notują większe niż w latach poprzednich zainteresowanie studentów miejscami w akademikach.

Ze względu na coraz wyższe ceny wynajmu mieszkań wielu studentów zdecydowało się zamieszkać w konkurencyjnych cenowo akademikach. Z ustaleń PAP wynika, że uczelnie w całym kraju notują większe zainteresowanie ofertą domów studenckich. W części z nich nie starczyło miejsc.

Tak jest w przypadku Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. "Zauważyliśmy zwiększone zainteresowanie miejscami w domach studenckich w porównaniu z poprzednimi latami, co wiążemy, na podstawie uzasadnień składanych wniosków, z sytuacją na rynku mieszkaniowym. Studenci powołują się na trudności z wynajmem pokoju lub mieszkania w akceptowalnej cenie. Wzrosło także zainteresowanie zamieszkaniem w Domu Doktoranta" – przekazał PAP Adam Koprowski z biura prasowego uczelni.

W tym roku akademickim UJ przygotował ogółem 2723 miejsc w domach studenckich i w Domu Doktoranta. Zespół Domów Studenckich Collegium Medicum dysponuje z kolei 664 miejscami.

Miejsc nie starczyło też dla studentów Uniwersytetu Szczecińskiego. Uczelnia przygotowało ich 1328 w czterech akademikach. Anna Janiszewska z działu promocji uczelni przekazała, że trwają remonty, więc być może liczba miejsc się zwiększy. W jej ocenie liczba chętnych faktycznie się zwiększyła.

O jedno miejsce w siedmiu domach studenckich Uniwersytetu Gdańskiego konkurowały cztery osoby. Uczelnie przygotowała 1328 miejsc – przekazała PAP rzecznik prasowy uczelni Magdalena Nieczuja-Goniszewska.

Rzecznik prasowy Uniwersytetu Rzeszowskiego Maciej Ulita przyznał, że zaobserwowano zwiększone zainteresowanie domami studenckimi, ale zastrzegł, że "posiadana przez UR baza noclegowa zaspokaja potrzeby". Zarezerwowano wszystkie ok. 2200 dostępnych miejsc.

Problemów z zakwaterowaniem w akademikach nie ma Uniwersytet Śląski w Katowicach. Uczelnie dysponuje 2283 miejscami w akademikach, na początku października ok. 80 proc. miejsc zostało wykorzystanych – poinformowała rzecznik prasowa uniwersytetu Małgorzata Poszwa. "Nie zaobserwowaliśmy większego niż w latach poprzednich zainteresowania" – dodała.

Nadal trwa proces przyznawania miejsc w akademikach Uniwersytetu Łódzkiego. W 10 domach studenckich UŁ jest 3798 miejsc. "Z szacunków wynika, że miejsc wystarczy dla wszystkich chętnych" – zapewnił Marcin Kowalczyk z biura promocji uczelni.

PAP zapytała organizacje studenckie, czy docierają do nich informacje od żaków na temat problemów z zakwaterowaniem w akademikach.

"Studenci nie zgłaszają do Parlamentu Studentów RP problemów z liczbą miejsc w akademikach, niemniej zdajemy sobie sprawę z tego, że nie ma ich wystarczająco w skali kraju. Wynika to z ogólnej liczby miejsc w akademikach, która nie wzrosła zbytnio w ostatnich latach, ale też ze zwiększonego względem poprzednich lat zainteresowania zamieszkaniem w akademiku" – przekazał przewodniczący Parlamentu Studentów RP Mateusz Grochowski.

Dodał, że być może problemy te rozwiązywane są lokalnie, bo trudno też zaproponować jedno rozwiązanie, które sprawdzi się we wszystkich ośrodkach akademickich.

Również do NZS nie docierają informacje od studentów, że mają problemy ze znalezieniem stancji lub mieszkania.

"W zależności od konkretnej uczelni przeciętny wzrost liczby wniosków o zakwaterowanie w akademiku wynosi ok. 5-10 proc. Trudno zatem powiedzieć, że skala problemu jest bardzo duża, choć nie należy go lekceważyć, gdyż może to być zapowiedzią dalszego pogorszenia sytuacji" – przekazała PAP przewodnicząca Niezależnego Zrzeszenia Studentów Karolina Grzesiak.(PAP)

Kolejny krok krok do reparacji dla Polski

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rudy z Budy
10 października, 9:28, Zbigniew Rusek:

Moim zdaniem, krakowskie uczelnie powinny zmniejszyć liczbę miejsc na uczelniach w Krakowie, a w zamian za to otworzyć wydziały zamiejscowe. Kraków jest miastem przeludnionym, więc przyjeżdżająca pod koniec września "chmara" studentów stanowi utrapienie dla mieszkańców (to tak, jakby do Krakowa zjechało się drugie wojewódzkie miasto wielkości np. Białegostoku), a wiele innych miast się wyludnia. Kraków by odetchnął (gdyby liczba studentów w mieście została zmniejszona o połowę) a inne miasta Małopolski przestałyby się wyludniac. Takie wydziały zamiejscowe największe krakowskie uczelnie powinny utworzyć w Tarnowie (głównie UJ), Nowym Sączu (przede wszystkim Politechnika, także Uniwersytet Rolniczy), Nowym Targu (Uniwersytet Pedagogiczny), Oświęcimiu (AGH).

Panie Zbigniewie, z zachwytem czytam Pana wypowiedzi na tym forum. Doceniam wybitna umiejetnosc logicznego myslenia oraz czystego przekazu ktore jest zrozumiale dla kazdego, nawet glupiego czlowieka. Pana poglady na otaczajacy nas Swiat sa bardzo podobne do tych ktore i ja reprezentuje a male roznice w szczegolach i niuansach nie sa warte wspomnienia. Mysle ze mamy wiele wspolnego i staram sie nasladowac Pana w sposobie pisania i wyrazania mysli. Zostal Pan moim mistrzem i idolem. Czy jest Pan absolwentem VI LO w Krakowie? Pana polszczyzna jest godna tego liceum i tylko tam mozna bylo sie nauczyc tak czytelnego wyrazania mysli.

R
Rudy z Budy
10 października, 9:28, Zbigniew Rusek:

Moim zdaniem, krakowskie uczelnie powinny zmniejszyć liczbę miejsc na uczelniach w Krakowie, a w zamian za to otworzyć wydziały zamiejscowe. Kraków jest miastem przeludnionym, więc przyjeżdżająca pod koniec września "chmara" studentów stanowi utrapienie dla mieszkańców (to tak, jakby do Krakowa zjechało się drugie wojewódzkie miasto wielkości np. Białegostoku), a wiele innych miast się wyludnia. Kraków by odetchnął (gdyby liczba studentów w mieście została zmniejszona o połowę) a inne miasta Małopolski przestałyby się wyludniac. Takie wydziały zamiejscowe największe krakowskie uczelnie powinny utworzyć w Tarnowie (głównie UJ), Nowym Sączu (przede wszystkim Politechnika, także Uniwersytet Rolniczy), Nowym Targu (Uniwersytet Pedagogiczny), Oświęcimiu (AGH).

Ale dlaczego AGH w Oswiecimiu a Rolniczy w Nowym Saczu? Jakie kryteria przyjal Pan do takiego rozdzialu szkolnictwa wyzszego w Malopolsce? Czy moze Oswiecim i AGH to dlatego ze w Oswiecimiu Niemcy (Tusk = Niemcy) zostal zbudowane w niemieckim obozie koncentracyjnym (Tusk = Niemcy) krematorium przez Niemcow w ktorym palono Polakow? (Tusk = Niemcy). Byla to zaawansowana mysl techniczna w ktorej celowali Niemcy. (Tusk = Niemcy). I jezeli wlasnie to bylo kryterium Panskiej decyzji to rozumiem i doceniam Panska logike. (Tusk = Niemcy).

R
Rudy z Budy
Tusk = Bieda. Tusk = Putin. Tusk = Niemcy. Tusk = Bieda. Tusk = Putin. Tusk = Niemcy. Tusk = Bieda. Tusk = Putin. Tusk = Niemcy.
w
wawer
10 października, 9:28, Zbigniew Rusek:

Moim zdaniem, krakowskie uczelnie powinny zmniejszyć liczbę miejsc na uczelniach w Krakowie, a w zamian za to otworzyć wydziały zamiejscowe. Kraków jest miastem przeludnionym, więc przyjeżdżająca pod koniec września "chmara" studentów stanowi utrapienie dla mieszkańców (to tak, jakby do Krakowa zjechało się drugie wojewódzkie miasto wielkości np. Białegostoku), a wiele innych miast się wyludnia. Kraków by odetchnął (gdyby liczba studentów w mieście została zmniejszona o połowę) a inne miasta Małopolski przestałyby się wyludniac. Takie wydziały zamiejscowe największe krakowskie uczelnie powinny utworzyć w Tarnowie (głównie UJ), Nowym Sączu (przede wszystkim Politechnika, także Uniwersytet Rolniczy), Nowym Targu (Uniwersytet Pedagogiczny), Oświęcimiu (AGH).

Problem ze studentami byl w Krakowie od zawsze choc oczywiscie ichliczba w ostatnich latach mocno wzrosla bo pootwierano rozne idiotyczne szkoly ksztalcace w nikomu do niczego nie potrzebnych kierunkach. Przykladem moze byc szkola "wyzsza" ktorej wlascicielem jest Machlojski po ktorej ukonczeniu najczesciej zostaje sie kelnerem lub wyjezdza na zmywak w Anglii. Ale nalezy przypomniec tez duzy naplyw Ukraincow ktorzy zostali zmuszeni do wyjazdu ze swojej ojczyzny poprzez wojne ktora wywolal Tusk i Merkel a wykonawca zostal Putin.

z
z Michalkowic
Problemy komunikacyjne Krakow mozna bardzo latwo rozwiazac wprowadzajac powszczechna komunikacje trolejbusowa. Budowa linii trolejbusowych jest tania i latwa a same linie sa ekologiczne. Ale dopoki miastem rzadzi Machlojski majacy udzialy w hutach i fabrykach szyn w Sosnowcu dopoty w Krakowie bedzie promowana idiotyczna komunikacja tramwajowa.
t
trutty
10 października, 9:28, Zbigniew Rusek:

Moim zdaniem, krakowskie uczelnie powinny zmniejszyć liczbę miejsc na uczelniach w Krakowie, a w zamian za to otworzyć wydziały zamiejscowe. Kraków jest miastem przeludnionym, więc przyjeżdżająca pod koniec września "chmara" studentów stanowi utrapienie dla mieszkańców (to tak, jakby do Krakowa zjechało się drugie wojewódzkie miasto wielkości np. Białegostoku), a wiele innych miast się wyludnia. Kraków by odetchnął (gdyby liczba studentów w mieście została zmniejszona o połowę) a inne miasta Małopolski przestałyby się wyludniac. Takie wydziały zamiejscowe największe krakowskie uczelnie powinny utworzyć w Tarnowie (głównie UJ), Nowym Sączu (przede wszystkim Politechnika, także Uniwersytet Rolniczy), Nowym Targu (Uniwersytet Pedagogiczny), Oświęcimiu (AGH).

Najwiekszym problemem Krakowa okazal sie przyjazd Przybledy z Sosnowca ktory pokonczy jakies szkoly i zostal. I od tego czasu a zwlaszcza od momentu objecia przez niego prezydentury miasta rozpoczol sie upadek krolewskiego grodu z ktorego to upadku miasto juz nigdy sie nie podniesie. W jakosci zycia przescignelo nas juz Karaczi i Mogadiszu a Krakow stal sie potwornym miastem gdzie nie da sie juz zyc.

R
Rudy z Budy
To jednak przesada nazywac kazda szkole na poziomie wyzszym uniwersytetem. A pozniej okazuje sie ze wiekszosc z nich w Polsce nawet nie miesci sie w pierwszym tysiacu klasyfikacji. Oczywiscie wynika to z faktu ze polska nauka jest oparta na plagiacie a na stanowiskach naukowych okoplay sie rozne komuchy na zasadzie mierny ale wierny.
Z
Zbigniew Rusek
Moim zdaniem, krakowskie uczelnie powinny zmniejszyć liczbę miejsc na uczelniach w Krakowie, a w zamian za to otworzyć wydziały zamiejscowe. Kraków jest miastem przeludnionym, więc przyjeżdżająca pod koniec września "chmara" studentów stanowi utrapienie dla mieszkańców (to tak, jakby do Krakowa zjechało się drugie wojewódzkie miasto wielkości np. Białegostoku), a wiele innych miast się wyludnia. Kraków by odetchnął (gdyby liczba studentów w mieście została zmniejszona o połowę) a inne miasta Małopolski przestałyby się wyludniac. Takie wydziały zamiejscowe największe krakowskie uczelnie powinny utworzyć w Tarnowie (głównie UJ), Nowym Sączu (przede wszystkim Politechnika, także Uniwersytet Rolniczy), Nowym Targu (Uniwersytet Pedagogiczny), Oświęcimiu (AGH).
Wróć na i.pl Portal i.pl