Josef Schütz był strażnikiem obozu Sachsenhausen. Mając ledwo ponad 20 lat, był już członkiem dywizji „Totenkopf” SS-Waffen. Członkowie nosili na czapkach trupią czaszkę. Zazwyczaj byli to najbardziej okrutni żołnierze.
Mając 21 lat, Schütz rozstrzeliwał sowieckich jeńców, Pomagał w systematycznych morderstwach, stosował cyklon B. Przetrzymywał też jeńców w koszmarnych warunkach. Mężczyzna wszystko notował. Na wielu dokumentach widnieje jego imię, nazwiska i inne dane osobowe. Wszystkich zbrodni miał dokonać w latach 1942-1945.
Co Josef Schütz mówił przed sądem? Co mu udowodniono?
Mężczyzna został aresztowany i osądzony rok temu. Do wyroku skazującego ponad stuletniego podoficera, potrzeba było około 30 rozpraw. Był sądzony przed wymiarem sprawiedliwości w Brandenburg-Havel. Na żadnej z rozpraw, nie żałował swoich czynów. Podczas procesu Josef Schütz wielokrotnie zmieniał swoje zeznania, a kolejne jego opowieści się wykluczały.
Udowodniono mu udział w 3518 zbrodniach i w czerwcu 2022 skazano go na pięć lat pozbawienia wolności. Prokuratura wskazała, że mężczyzna nie był trybikiem w machinie III Rzeszy, nie był zmuszany do popełniania morderstw, a zabijał dla przyjemności.
Źródło: Euronews.com
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
