Policjant z Żor zginął podczas wyprawy na Kilimandżaro
Komenda Miejska Policji w Żorach poinformowała o tragicznej śmieci funkcjonariusza. Aspirant sztabowy Mariusz Łojek zginął 6 stycznia podczas wyprawy górskiej na szczyt Kilimandżaro. Zdobycie znajdującego się w północnej Tanzanii szczytu, miało być spełnieniem jego wielkiego marzenia.
Tragicznie zmarły funkcjonariusz pracował w policji przez ponad 25 lat, gdzie m.in. pełnił funkcję dowódcy grupy szybkiego reagowania. Brał udział w misji w Kosowie. Na co dzień pracował jako instruktor taktyk i technik policyjnych, gdzie przekazywał swoje doświadczenie młodszym kolegom.
„Był bardzo uśmiechnięty i życzliwy, pełen chęci do życia, którą zarażał wszystkich wokół. Codziennie z wielkim poświęceniem wykonywał swoją pracę, zawsze gotowy pomóc każdemu w potrzebie. Kochał życie, a jego wielką pasją był sport, sztuki walki i podróże” – napisała o swoim koledze policja.
Policja zaapelowała o wsparcie rodziny
Zaapelowała o wsparcie internetowej zbiórki założonej przez rodzinę zmarłego policjanta. Ze Rodzina ma problem z otrzymaniem odszkodowania z ubezpieczenia i potrzebuje pieniędzy na sprowadzenie ciała z Tanzanii do Polski.
