ASD Piccardo Traversetolo to zespół grający na piątym poziomie rozgrywkowym we Włoszech. Kapitanem tej ekipy był Gabriele Gallani. 24-latek wybrał się ostatnio ze swoimi znajomymi na wakacje do Amsterdamu.
Okoliczności śmierci piłkarza nie są do końca znane, dlatego tamtejsza policja nadal bada całą sprawę i nagrania z monitoringu. Według wstępnych ustaleń. Grupa przyjaciół przechadzała się w dzielnicy Kloveniersburgwal. "The Sun" opisuje, że kolega 24-latka - Luca Ugolotti - nagle zauważył, że piłkarz znajduje się w wodzie i jest w niebezpieczeństwie. Według relacji zawodnik miał się topić.
- Trudno znaleźć słowa na to, co się stało, może właściwe to: CZEŚĆ i DZIĘKUJEMY! Przybyłeś do nas, kiedy byłeś dzieckiem i stałeś się naszym cichym liderem na boisku. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to zachować żywą pamięć o Tobie. W tym momencie nie trzeba dodawać nic więcej. Cześć Gallo - napisał klub piłkarza. (Przegląd Sportowy)
- Był silny i miał doskonałą osobowość. Wiedział, jak rozmawiać i dogadywał się ze wszystkimi. Nie pił, nie palił ani nie brał narkotyków: był sportowcem i bardzo dobrze umiał pływać - dodał właściciel klubu - Luca Prampolini.
Piłka nożna nie była jedynym zajęciem 24-letniego piłkarza. Gabriele studiował również inżynierię na Uniwersytecie w Parmie. "The Sun" wspomina, że w przyszłym tygodniu gracz miał przestawić swoją pracę magisterską i niedługo zacząć staż u producenta samochodów.
LIGA WŁOSKA w GOL24
Tak na co dzień żyją reprezentanci Polski. Luksus i piękne m...
