Jak podaje "Deutsche Welle", na dworcu w Kolonii miały być słyszane strzały. Do wydarzenia miało dojść w aptece położonej w pobliżu budynku dworca w Kolonii, z którego odjeżdża wiele pociągów łączących Niemcy z pozostałymi krajami Europy Zachodniej. "DW" informuje, że miejscowe media podawały informację o strzałach w pobliżu dworca. Reporterka stacji Dana Regev napisała na Twitterze, że prawdopodobnie jedna kobieta została wzięta jako zakładniczka.
- Mówi się, że była jedna zakładniczka. To nastolatka. Została ranna i odwieziona do szpitala - napisała Regev na Twitterze. Dziennikarka dodała, że około godz. 15 doszło do szturmu na aptekę. Słyszała również, jak policjanci negocjowali z napastnikami, chociaż policja tego nie potwierdziła.
Wkrótce po tym, jak doszło do szturmu na aptekę policja poinformowała, że ujęto jednego podejrzanego napastnika. Uwolniono również zakładniczkę, która ma lekkie obrażenia i otrzymała opieke medyczną.
Wcześniej policjanci zaapelowali do mieszkańców o unikanie terenu w pobliżu dworca. Włądze nakazały także jego ewakuację. Jak podaje "Deutsche Welle", wyłączono z ruchu także niektóre tory kolejowe.
Wokół dworca oraz budynku apteki zebrały się liczne oddziały policyjne.
Dana Regev podała kilk minut przed godziną 15, że właśnie było słychać dwa strzały w rejonie dworca. Prawdopodobnie do strzelaniny doszło w czasie szturmu policji.
POLECAMY: