Niemiecki kardynał we Wrocławiu. Spotkał się ze studentami. Mówił o celibacie, kapłaństwie kobiet i podejściu do ekologii

Kard. Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–2017, przebywał we Wrocławiu w piątek (17 lutego). Ze studentami spotkał się we wrocławskiej filii uczelni Colegium Humanum, która funkcjonuje drugi rok.

- Są na świecie naukowcy i naukowcy. Dzisiaj w naszym środowisku akademickim gościmy wielkiej klasy naukowca, teologa, a także najbliższego współpracownika ojca świętego Franciszka. Kongregacja Nauki Wiary jest źródłem tego, co kościół utrzymuje i przekazuje w swojej doktrynie. Mamy zatem dzisiaj gościa, który zna odpowiedzi na większość pytań dotyczących konfliktu pomiędzy rozumem, a wiarą, a także sercem. Szczególnie jest to ważne dla psychologów – mówił prof. Paweł Czarnecki, rektor Collegium Humanum.

Wizytę niemieckiego kardynała uznał za historyczną dla uczelni. Na spotkaniu podkreślano, że kard. Muller pokochał Polskę i broni naszego kraju oraz wartości chrześcijańskich w nim prezentowanych.

We Wrocławiu hierarcha wygłosił wykład pt. „Serce, rozum, nauka, psychologia i biznes. Kościół i wiara – czy to jeszcze ma sens w XXI wieku?”.

- Dzisiejsi politycy próbują zorganizować świat według pewnych geopolitycznych kryteriów. Widzimy, że to nie zawsze jest właściwe. W każdym kraju ludzie w wymiarze społecznym i rodzinnym sami wiedzą co dla nich jest najlepsze i nie potrzebują odgórnych drogowskazów jak np. w Chinach. W Europie mamy dużo mniejszych krajów, ale mamy ogromną spuściznę w wymiarze historycznym w kontekście filozofii i teologii. Z tego powinniśmy czerpać, by stworzyć postawy społeczne, które będą dla nas pomocne. Politycy powinni mieć dobro społeczne na względzie, a nie że to my mamy służyć politykom - mówił kard. Gerhard Müller.

Mówił też o ekologii, której kardynał nie neguje, a nawet uważa ją za potrzebną i właściwą. Zauważa jednak swoiste przewartościowanie.

- Mamy za to przepraszać, że oddychamy powietrzem? Pogoda, ochrona przyrody, zmiany klimatyczne - to nie podlega dyskusji. Ale jednocześnie kładzie się akcent na niewłaściwe miejsca. Następuje niebezpieczne przewartościowanie. Człowiek nie musi przepraszać za to, że funkcjonuje na Ziemi. Ziemia nam została dana przez Boga, który stworzył wszechświat i dał takie, a nie inne warunki człowiekowi. Czytałem dzisiaj artykuł na temat Japonii. Tamtejsze społeczeństwo jest bardzo stare. 38 milionów ludzi jest powyżej wieku 65 lat. Ktoś zaproponował, że aby rozwiązać problem istnienia starszych osób, ci ludzie powinni popełnić zbiorowe samobójstwo. A człowiek ma prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. To jego podstawowe prawo. Człowiek jest osobą a nie przedmiotem - stwierdził niemiecki kardynał.

Studenci pytali specjalnego gościa o to, dlaczego kobiety nie mogą być kapłanami i po co księżom celibat.

- Kobiety istnieją od początku dziejów tak samo jak mężczyźni. Idąc naprzeciw wszystkim trendom związanym z równouprawnieniem, kościół już w przesłaniu biblijnym mówi, że stworzył ich mężczyzną i kobietą, że są na równi, posiadają godność. Nie trzeba wymyślać w tym względzie novum - odpowiadał kard. Muller.

Tłumaczył, że męskie kapłaństwo ma swoje źródło w historii powołania dwunastu apostołów.

- Dlaczego tylko mężczyźni mogą być kapłanami? Jezus powołał dwunastu mężczyzn. Mężczyzna jest archetypem ojca. Kapłan jest ojcem swojej wspólnoty. Chodzi o archetyp ojca duchowego, czyli kapłana, któremu powierzono owce, czyli wiernych. Trudno jest usystematyzować to w kategoriach łaski, czy wiary, dlatego posiada to charakter symboliczny. To jest tak jak z faktem, że Jezus narodził się z Maryi i wszyscy to akceptujemy, przyjmujemy to jako pewnik. Dlaczego Bóg nie stał się człowiekiem z mężczyzny? To oczywiście pytanie retoryczne, bo nie jest to możliwe od strony czysto biologicznej - mówił hierarcha.

Co do celibatu, wyjaśniał, że od strony historycznej nie nalezy go traktować jako dogmatu, bo bezżeństwo zostało wprowadzone w późnym okresie średniowiecza. Wynika ono z danej funkcji kapłana. Tu widzimy różnice np. w kościele prawosławnym czy nawet w kościele greckokatolickim, gdzie księża mają żony. Nawet jeśli pastor z kościoła anglikańskiego przechodzi do kościoła katolickiego, nie musi się rozwodzić ze swoją żoną. Może być kapłanem i mieć żonę. Te rozgraniczenia posiadają aspekt historyczny.

- Celibat ma uwypuklić ten aspekt, że kapłan, który nie posiada swojej rodziny, oddaje się całkowicie dla swojej wspólnoty, dla swoich wiernych i ma im służyć - mówił kard. Müller.