Kraje Europu Środkowo-Wschodniej w wielu dziedzinach prześcignęły "starą Unię"
"Dwie dekady po rozszerzeniu Unii Europejskiej na Wschód, nadal utrzymują się uprzedzenia wobec takich krajów jak Polska czy Słowenia. Czy słusznie?" – to pytanie, które na łamach niedzielnego wydania "Die Welt" - "Welt am Sonntag" - stawiają Carolina Drueten i Philipp Fritz.
W analizie przypomniano o ostrym sprzeciwie, z jakim spotykały się plany rozszerzenia Unii Europejskiej o kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Cytowany przez gazetę Ulrich Sedelmeier, politolog z London School of Economics podkreślił, że istniało wówczas wiele przesądów na temat tych państw. Wskazywano na kumoterstwo, przestępczość i zacofanie.
Z upływem lat okazało się jednak, że obawy te były zupełnie niepotrzebne. Jak podkreślił politolog, kraje które weszły do Unii po 2004 r. "doszlusowały" do reszty, a w wielu dziedzinach nawet prześcignęły państwa "starej Unii", takie jak chociażby Niemcy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Polska gospodarczym prymusem
Autorzy analizy dochodzą do wniosku, że dawno minęły już czasy, gdy mówiono o "polnische Wirtschaft" (stereotypowe pejoratywne określenie w Niemczech odnoszące się do organizacji polskiego społeczeństwa, oznaczające skrajną niegospodarność, brak planowania i manier oraz brud - red.).
"Polska uważana jest za 'gospodarczego prymusa' i rozwija się dynamicznie" – czytamy. Jak podkreślono, jednym z najważniejszych elementów tego rozwoju jest szkolnictwo. Wskazano tu, że polscy uczniowie są w kategorii czytania ze zrozumieniem, matematyce oraz naukach przyrodniczych są "ponadprzeciętnie mocni". Jako dowód na potwierdzenie tej tezy autorzy przywołali wyniki badań PISA z 2018 roku. We wszystkich z wymienionych powyżej kategorii Polacy zajęli drugie miejsce - za Estonią i przed Niemcami.
dw.com

rs