Mowa o aktorach z Tarnopolskiego Teatru Dramatycznego, którym nie wypłacono dodatkowych świadczeń, gdyż - jak zaznacza w uzasadnieniu decyzji kierownik roboczej komisji Tarnopolskiej Rady Obwodowej Ołeksandr Baszta - zagrali oni w antyukraińskim filmie.
„Polski reżyser, opierając się na swojej osobistej wizji, zrobił wyraźnie antyukraiński film o wydarzeniach 1943-1944 na Wołyniu” - napisał w oświadczeniu Baszta, dodając, że zarządzeniem przewodniczącego Rady Obwodowej powołana została specjalna grupa robocza w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności udziału aktorów teatru dramatycznego „w jawnie antyukraińskim filmie - tak prawnych, jak i moralnych”.
Głos w sprawie zabrali także polscy producenci filmu. W oświadczeniu Andrzeja Połecia, Dariusza Pietrykowskiego i Feliksa Pastusiaka czytamy: „Od kilkunastu dni z niepokojem obserwowaliśmy sytuację, jaka wytworzyła się wokół aktorów z Tarnopola, którzy brali udział w filmie »Wołyń« w reżyserii Wojtka Smarzowskiego. Dochodzi do zastraszania i łamania ludzkich charakterów, stosowania odpowiedzialności zbiorowej, a nade wszystko wprowadza się kryteria polityczne do oceny dzieła sztuki”.
Według wiedzy producentów „Wołynia” osoby, które uzurpują sobie prawo do wystawiania ocen moralnych filmu jednak nie widziały. Wszystko to - zdaniem producentów - stoi w sprzeczności z europejskimi standardami w zakresie praw człowieka, ochrony dóbr osobistych i tolerancji.