Wypadek w kopalni Ziemowit
AKTUALIZACJA (5 LUTEGO) GODZ. 12.10
- Pacjent jest w bardzo ciężkim stanie, ale żyje. Informacja o jego śmierci jest nieprawdziwa - mówi Jolanta Wołkowicz z Górnośląskiego Centrum Medycznego.
Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyzna trafił do szpitala z rozległym urazem głowy. Górnik ma około 30 lat.
AKTUALIZACJA GODZ. 17.45
Górnik z bardzo poważnym urazem głowy przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jego stan jest ciężki.
PGG i szpital zaprzeczają informacjom podawanym przez niektóre media, jakby to mężczyzna zmarł.
AKTUALIZACJA GODZ. 12.40
- Lekarze określają stan górnika jako ciężki - informuje Jolanta Wołkowicz z Górnośląskiego Centrum Medycznego.
Mężczyzna przeszedł badania. Wciąż jest nieprzytomny.
AKTUALIZACJA GODZ. 11.50
Tomasz Głogowski z Polskiej Grupy Górniczej poinformował nas, że reanimacja pracownika kopalni powiodła się. Mężczyzna trafił do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Ochojcu.
Wcześniej pisaliśmy:
Około godz. 8 we wtorek, 4 lutego, na terenie kopalni Piast-Ziemowit Ruch Ziemowit w Lędzinach wylądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak udało nam się ustalić, pod ziemią odnaleziono nieprzytomnego górnika. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach do tego doszło - czy był to efekt wypadku przy prac, czy zwykłego zasłabnięcia.
Górnicy umierają młodo. Statystyki Wyższego Urzędu Górniczeg...
Na miejsce zjechał lekarz. Polska Grupa Górnicza nie informuje, w jakim stanie jest poszkodowany górnik.
- Ustalamy szczegóły tego zdarzenia. Wiadomo, że na miejscu nie doszło do żadnego wypadku zbiorowego, ani wstrząsu, który zagrażałby życiu lub zdrowi wielu osób - mówi Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.
Ruch Ziemowit prowadzi aktualnie eksploatację na dwóch poziomach: 470 i 650 metrów.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
