Spis treści
Portugalia - Polska: Zmiana Świderskiego. Groził nam walkower
Wczoraj przed północą PZPN ogłosił kadrę meczową zgłoszoną do UEFA. Na grafice podano 23 nazwiska. Wśród nich pojawił się Karol Świderski.
Według Meczyków to on miał zagrać od początku na pozycji nieobecnego Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie Michał Probierz zdecydował się na Krzysztofa Piątka. W drugiej połowie selekcjoner chciał jednak też sięgnąć po "Świdra".
Co się okazało? Otóż zmiana Świderskiego musiała zostać odwołana! Piłkarz przez błąd ludzki nie został zgłoszony do meczu. Gdyby wszedł na murawę, Polska zostałaby ukarana walkowerem.
Sztab kadry po rozmowie z sędzią technicznym w ostatniej chwili zorientował się, co się święci. Zmianę odwołano. Świderski był wściekły. Zamiast niego wszedł Adam Buksa. To uratowało Polskę.
- Karol Świderski nie został zgłoszony w wyniku błędu ludzkiego. Zawodnik został już przeproszony w szatni - zaznaczył na pomeczowej konferencji rzecznik kadry, Emil Kopański.
- Są takie sytuacje, że ktoś ominie zawodnika, mogę tylko przeprosić Karola. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma prawo do błędu - dodał selekcjoner Michał Probierz.
Jakub Kwiatkowski komentuje niezgłoszenie Świderskiego: Ogromny błąd
Kibice reprezentacji piszą ironicznie, że Świderskie trzeba było wpuścić - przegralibyśmy nie 1:5, lecz 0:3. W PZPN nikomu nie jest jednak do śmiechu. To wizerunkowa wpadka na miarę tej z Legii Warszawa, gdy w meczu o Ligę Mistrzów z Celtikiem Glasgow wszedł na boisko Bartosz Bereszyński.
- Wygląda na to, że został popełniony ogromny błąd. Prawdopodobnie kolega, który mnie zastąpił, nie dopilnował tego. Współczuję mu, nie chciałbym być dziś w jego skórze - mówi Jakub Kwiatkowski cytowany przez Kanał Sportowy. To on przez lata odpowiadał za takie rzeczy w kadrze, ale decyzją Probierza został z niej odsunięty. Obecnie jest dyrektorem TVP Sport.
W PZPN uderza też Mateusz Borek. - Jednego dnia interesy w ZK wiceprezesa PZPN, następnego dnia brak zawodnika w protokole, najwięcej goli straconych w naszej dywizji LN. Uniwersum polskiej piłki - napisał komentator sportowy.
W protokole meczowym wydrukowanym i przekazanym dziennikarzom faktycznie nie znalazło się nazwisko Świderskiego. - To niewytłumaczalny błąd - twierdzi Jakub Wawrzyniak.
Kto jest za to odpowiedzialny i czy w PZPN polecą za to "głowy"? Funkcję kierownika pełni obecnie Łukasz Gawrjołek.
Kumulacja wpadek: Bułka w spodenkach Skorupskiego
Jeśli wydaje się wam, że to jedyna wpadka to macie rację - tylko wam się wydaje. Po przerwie bramkarz Marcin Bułka bronił w spodenkach nie z numerem 12, jak powinien, lecz numerem 1. A te należą do Łukasza Skorupskiego:
Najlepsze memy o meczu Portugalia - Polska: "Gramy jak mistr...
