Krótko przed północą mieszkaniec miejscowości zaalarmował o pożarze domu swych sąsiadów. Do akcji ruszyło łącznie pięć strażackich zastępów. Dwa z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Busku oraz trzy zastępy ochotnicze: z Solca, Piestrzca i Kikowa.
- Na miejscu okazało się, że płoną dach i poddasze murowanego domu krytego blachą. Jeszcze przed naszym dotarciem z domu ewakuowały się trzy osoby dorosłe i dwójka dzieci. Dzieci znajdowały się w domu u sąsiadów - opowiadał brygadier Marek Lis, zastępca komendanta powiatowego buskiej straży pożarnej.
Strażacy gasili ogień między innymi z podnośnika. Konieczne okazało się rozebranie części konstrukcji dachu. Jednocześnie trwało ratowanie wyposażenia. Z budynku wynoszony był między innymi sprzęt elektroniczny.
Po tym jak pożar został ugaszony, strażacy sprawdzili jeszcze, czy w domu nie ma zagrożenia niebezpiecznymi gazami, upewnili się też za pomocą kamery termowizyjnej, że nie pozostały żadne zarzewia ognia. Budynek zabezpieczyli plandeką. Do jednostek wrócili dopiero około godziny 5.

ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?

POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE:
Info z Polski: nieustające strajki opiekunów niepełnosprawnych dzieci, kierowca spłonął w samochodzie, larwy w jajkach w hipermarkecie, szczypiorniści kadry w nietypowej roli
Źródło:vivi24