Flaga używana ostatnio przez rosyjskich opozycjonistów jest wzorowana na oryginalnej. Z tą różnicą, że czerwień została zakryta bielą – to nawiązanie do zmycia krwi. Flaga jest więc nie biało-niebiesko-czerwona, a biało-niebiesko-biała. Coraz częściej można ją zobaczyć na pokojowych demonstracjach w wielu krajach. Rosjanie chcą pokazać w ten sposób, że nie wszyscy ich rodacy popierają wojnę.
Jednym z pomysłodawców nowych, symbolicznych barw Rosji jest mieszkający w Berlinie rosyjski projektant Kai Katonina. W rozmowie z serwisem „Meduza” opowiedział, że pomysł na stworzenie flagi zrodził się już podczas pierwszych demonstracji. Zwrócił wtedy uwagę, że dziennikarze żywo reagowali na protestujących Rosjan czy Białorusinów. Byli zaskoczeni ich sprzeciwem wobec agresji.
– Stało się jasne, że musimy podkreślać to, skąd pochodzimy. Nie jesteśmy po prostu większą grupą w tłumie. Byliśmy przekonani, że potrzebujemy jakiegoś symbolu – tłumaczył.
Biało-niebiesko-białe barwy, używane obecnie przez rosyjskich opozycjonistów, to również nawiązanie do barw w średniowiecznej północnej Rosji, a dokładnie Republiki Nowogrodzkiej, gdzie mimo feudalizmu, rozwinęła się forma demokracji.
Oczywistym jest, że flaga używana przez opozycjonistów nie jest póki co oficjalną flagą Rosji, ale póki co jedynie wyrazem oporu wobec obecnej władzy i przelewania krwi. Dlatego też usunięto z niej kolor czerwony. Kto wie, może kiedyś demokracja zawita do tego kraju i nowe barwy staną się oficjalnymi?
dś
