Na dziesiątkach stron internetowych sprzedający gwarantują nie tylko piękny wygląd skóry, ale i pełne bezpieczeństwo. Wspominają co prawda o skutku ubocznym, ale wymieniają tylko niezamierzoną erekcję u mężczyzn.
Do Polski specyfik trafia z USA, gdzie nie został dopuszczony do legalnej sprzedaży. U nas stał się na tyle popularny, że ostrzega przed nim Główny Inspektorat Farmaceutyczny.
- Melanotan I i II nie posiadają pozwolenia na dopuszczenie do obrotu na terenie Polski. Nie zostały przetestowane pod kątem bezpieczeństwa, jakości i skuteczności - informuje Zofia Ulz, główny inspektor farmaceutyczny. Przypomina, że stosowanie nieprzetestowanych środków może doprowadzić nawet do zgonu.
Za handel melanotanem na terenie Polski grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, zapewne dlatego kontakt ze sprzedawcą odbywa się jedynie drogą elektroniczną. W grę nie wchodzi osobisty odbiór specyfiku.
Zaglądamy na jedną ze stron w internecie, oferujących ten specyfik. Sprzedawca zapewnia, że nic nam nie grozi - preparat jest rzekomo stosowany również przez jego dziewczynę, która zachwala efekty jego działania.
Preparat można dostać nie tylko przez internet. Melanotan bez większych problemów kupimy m.in. w siłowniach czy salonach kosmetycznych.
Ile kosztuje specyfik? Fiolka melanotanu o pojemności 10 mg to wydatek rzędu 100-150 zł. Powinna wystarczyć na 7-dniową kurację, która sprawi, że skóra będzie brązowa przez kilka tygodniu.
Według informacji handlarzy preparat należy sobie wstrzyknąć po niewielkim rozcieńczeniu. W ogłoszeniach nie mówi się o zastrzyku, ale o iniekcji. Niby to samo, a nie brzmi tak drastycznie.
Szybkie opalanie w Polsce jest modne od wielu lat. Nie każdy jednak jest gotów sięgnąć po melanotan.
- Z solarium korzystam regularnie po to, żeby mieć ładną skórę i dla własnej przyjemności. Nie wiem, czy zdecydowałabym się na specyfik, który ma wywołać opaleniznę. Na pewno prędzej bym to zrobiła, gdyby to były tabletki, a nie zastrzyki - mówi Patrycja Nowak, studentka z Legnicy.
- Nie warto ryzykować swoim zdrowiem z tak błahego powodu, jak skuteczna opalenizna - ostrzega Zofia Ulz, główny ins-pektor farmaceutyczny.