"Godność, wolność, równość, solidarność i nowa nadzieja" - te wartości jako najważniejsze przywołał dzisiaj Rafał Dutkiewicz podczas walnego zebrania członków stowarzyszenia Nowa Nadzieja, które odbyło się w Centrum Kongresowym Hali Ludowej we Wrocławiu.
Były prezydent Wrocławia mówił w swoim przemówieniu, że nisko upadła polska polityka, która - jego zdaniem - jest poddana populistycznym dążeniom i zamknięta na zmiany, a Jarosław Kaczyński zachwiał ważnymi dla obywateli wartościami oddalając się od Europy i dzieląc naród.
- Demokracja to nie tylko wolne wybory, ale także prawa wszystkich mniejszości. Nikt nie może ich oceniać i potępiać. To pewność, że gramy według tych samych zasad i reguł, że na ich straży stoją ludzie, którym ufamy - mówił Rafał Dutkiewicz.
Dutkiewicz podkreślał także, że "należy zreanimować polską demokrację" oraz doprowadzić do tego, aby za trzy lata skończyły się rządy Prawa i Sprawiedliwości. Były prezydent oświadczył, że jest otwarty na współpracę z każdym (oprócz PiSu), a w szczególności z Szymonem Hołownią, Rafałem Trzaskowskim oraz radą miasta Wrocławia i Sejmikiem Województwa Dolnośląskiego.
- Chcę zapewnić, że nie widzę w was rywali, ale przyjaciół. Przede wszystkim chcę w was widzieć partnerów w działaniu. Bez naprawy polityki, nie naprawimy Polski i demokracji - podkreślał Dutkiewicz i dodał: - Nie stójmy z boku i nie pozwólmy, aby inni za nas decydowali. Świat może być taki, jak sobie wymarzymy. Ludzi dobrej woli jest więcej. To jest właśnie Nowa Nadzieja.
Zapowiedział także, że stowarzyszenie przez następne trzy lata zajmie się dwoma kwestiami:
- wykonaniem "mapy drogowej" poczynań, którymi będzie trzeba się zająć, kiedy po wyborach samorządowych do władzy dojdzie obecna opozycja ("odkręcanie" zmian wprowadzonych przez PiS),
- rozpoznaniem kwestii napięć pomiędzy metropoliami i prowincją.
W kwestii współpracy z Sejmikiem Województwa z Dutkiewiczem nie zgadza się, Piotr Lech, wiceprzewodniczący Nowej Nadziei i burmistrz Milicza, który wątpi w możliwość nawiązania jej z marszałkiem. Zdaniem Lecha, Cezary Przybylski chciał uczyć samorządowców samorządu, ale nie podołał temu zadaniu lub nie chciał mu podołać. Zgodny jest jednak z byłym prezydentem Wrocławia w kwestii partii rządzącej.
- Żadna władza nie miała takiego wpływu na degradację samorządów, jak obecna, np. poprzez likwidację gimnazjów, zabranie wynagrodzeń samorządowcom - mówi Piotr Lech.
Na zebraniu mówiono także między innymi o prawach kobiet oraz osób LGBT i mniejszości, czy katastrofalnych zmianach klimatycznych. Prelegenci podkreślili również, że poziom nauczania w polskich szkołach jest bardzo niski, a placówki są zacofane i nie uczą życia w obecnym świecie.
Wartości stowarzyszenia zostały zamknięte w 12 punktach:
- odbudować aktywną i różnorodną wspólnotę ludzi gotowych wziąć sprawy Polski w swoje ręce,
- uzdrowić polską politykę i otworzyć ją na realny udział obywateli w debacie, tworzeniu i wprowadzaniu dobrych rozwiązań,
- przywrócić godność jako uniwersalne i podstawowe źródło społecznego istnienia,
- zdefiniować i wdrożyć wspólną ideę narodową dostosowaną do nowego tempa zmian,
- rozwój fundować w oparciu o maksymalizację dobrobytu obywateli, sens i rozum,
- wypełnić politykę ogólnopolską i samorządową oraz debatę publiczną treścią, przywrócić właściwe miejsce faktom i nauce,
- tworzyć rozwiązania realnych problemów, a nie rozstrzygać fałszywe spory,
- aktywnie, mądrze, w oparciu o naukę oraz wiedzę odpowiadać na tempo wyzwań modernizacyjnych,
- rozwijać skuteczne, odpowiedzialne i przejrzyste instytucje,
- nadrobić potransformacyjne zapóźnienia i wypełnić powstałe w jej procesie luki,
- odnowić refleksję nad historią i pamięcią, wzmacniać społeczną tożsamość,
- by na tej liście pojawiły się twoje idee i cele.
Nowa Nadzieja, to stowarzyszenie, którego trzon stanowią dolnośląscy politycy i działacze partii .Nowoczesna, na przykład wiceprezydent Wrocławia Adam Zawada i ośmiu radnych miejskich z tego ugrupowania. W zarządzie stowarzyszenia znalazł się na przykład Jacek Zahorski, głogowski działacz partii. Do stowarzyszenia przystąpił też Lech Bokszczanin, świdnicki działacz tej partii i przewodniczącej tamtejszej Rady Miejskiej. Obok nich pojawiły się nazwiska ludzi kiedyś blisko współpracujących z Rafałem Dutkiewiczem - Piotra Lecha czy Andrzeja Łosia.
