Nowe przepisy: koniec z zatrudnianiem rodziny na uniwerystecie?

Anna Górska
Mikołaj Suchan
Rewolucja w uczelniach. Syn straci pracę, jeśli jest podwładnym swojego taty, zięć też musi zadbać o nowe zatrudnienie, jeśli do tej pory jego zwierzchnikiem był teść. Wymaga tego Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW). - Udało się ostatecznie przyjąć znowelizowaną Ustawę o szkolnictwie wyższym - wyjaśnia Bartosz Loba, rzecznik MNiSW.

Czytaj także:

Co zmieniono? Pomiędzy nauczycielem akademickim a jego krewnym nie może być stosunku bezpośredniej podległości służbowej (wyjątkiem są stanowiska obejmowane w drodze wyborów, np. rektor). Do tej pory walka z nepotyzmem była właściwie fikcyjna. Władze uczelni choć potępiały nepotyzm wśród swoich pracowników, nie miały żadnych instrumentów, by interweniować. Teraz mają - nowe przepisy zaczynają obowiązywać od 1 października br. Uczelnie mają rok na przygotowanie się i doprowadzenie do sytuacji, by żaden dziekan wydziału, szef kliniki czy ordynator oddziału nie mógł już zatrudniać swojej rodziny.

Przykłady: Szpital Uniwersytecki Klinika Ginekologii, Położnictwa i Onkologii - kierownikiem jest prof. dr hab. med. Antoni Basta, pracuje tu także jego syn Paweł. Kliniką Urologii kieruje prof. dr hab. med. Zygmunt Dobrowolski, jest zwierzchnikiem swojej córki.

Szefem Samodzielnej Pracowni Hemodynamiki i Angiografii jest prof. Dariusz Dudek, ale na stronie internetowej SU czytamy, że nadzór nad pracownią realizuje prof. dr hab. med. Jacek S. Dubiel, kierownik II Kliniki Kardiologii i, teść prof. Dudka.

Anna Niedźwiedzka, rzecznik SU potwierdza, że zakład działa w ramach oddziału II kardiologii. Władze Collegium Medicum UJ szacują, że na około tysiąc pracowników naukowo-dydaktycznych zostało tylko kilkunastu spokrewnionych, którzy bezpośrednio sobie podlegają. Warto jednak zaznaczyć, że wśród nich są znane w całym kraju nazwiska krakowskich lekarzy.

Zapytany, co sądzi o znowelizowanej ustawie prof. Dobrowolski odmówił komentarza.
Zgodził się porozmawiać z nami profesor Dariusz Dudek. Nie widzi konfliktu interesów w swoim przypadku. Jego zdaniem zatrudnianie rodziny może źle wpłynąć na pracę w małym oddziale. - Dlatego to bardzo dobry pomysł ministerstwa, sprawy prywatne należy oddzielać od zawodowych- kwituje prof. Dudek.

Czy to naprawdę już koniec rodzinnych koligacji? Prof. Tomasz Grodzicki, dziekan Wydziału Lekarskiego CMUJ, zapewnia, że tak, i nie spodziewa się raczej krytycznych głosów ze strony lekarzy. - Osoby z rodzin kierowników jednostek, które są zatrudnione na etatach akademickich, będą musiały w ciągu roku zmienić pracę - prof. Grodzicki nie zostawia żadnej wątpliwości.

Dziekan jednak przypomina, że musi czasem podejmować trudne decyzje. Na przykład kierownikowi jednostki pozostał rok do emerytury, a ma zatrudnioną u siebie żonę. - Czy powinniśmy zwolnić w tej sytuacji żonę? - zastanawia się prof. Tomasz Grodzicki. -Nie możemy przecież krzywdzić ludzi - dodaje.

Już we wrześniu władze Collegium Medicum UJ dokładnie przeanalizują wszystkie tego typu przypadki.

Współ. Katarzyna Ponikowska


Bartosz Dembiński, rzecznik Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie:

Nasza uczelnia dotychczas także starała się nie dopuszczać do takich sytuacji, gdy osoby spokrewnione pracują na jednym wydziale i podlegają sobie bezpośrednio. Nie da się jednak tego całkowicie uniknąć, gdyż AGH jest jednym z największych pracodawców w Małopolsce. Może więc zdarzyć się, że syn pracuje z ojcem lub żona z mężem, lecz są to przypadki sporadyczne. Proszę też nie zapominać o tradycjach rodzinnych - często dzieci czy wnuki naszych profesorów wybierają ten sam zawód co ich rodzice i dziadkowie.

Ile osób spokrewnionych podlega sobie? Dokładnych statystyk w tym zakresie nie prowadzimy.

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kkchj
Doktor Pawel Basta jest swietnym lekarzem, nie byloby mnie tutaj dzisiaj gdyby nie on.
g
gosc
Wkazdej branzy pracuja same rodzinki,pokrewienstwo i znajomi bliscy ,czasami nie znaja sie na niczym a ludzie z gruntownym wyksztalceniem i wiedza ,wyjezdrzaja szorowac gary za granica bo tu w naszym kraju nie ma miejcsa do pracy,brakuje im znajomosci ,zalosne ale prawdziwe.
n
nepota
ustawa nic nie zmieni, kliki pozostana klikami !! Ustawa jest śmieszna, ci co ją czytali o mało nie pękli ze śmiechu !! Teraz będzie tak: Prof.A bedzie zatrudniał rodzinę prof.B, a prof.B będzie zatrudniał rodzinę prof.A. nic sie nie zmieni, ustawa to kolejna lipa legislacyjna jakich setki wyprodukowały kolejne sejmy złożone z półgłówków, a tylko takie sejmy sobie fundujemy !!
m
mk
ustawa powinna isc dalej nie tylko mąz/zona, tesciu/zięć,ale wujki i ciotki to samo. Zresztą nepotyzm nie panuje tylko na uczelniach ale w urzedach to samo. Z jendej storny dobrze ze sie za coś wzieli ale z drugiej jakos odnosze wrazenie ze to taka cwierc ustawarobiona na pokaż ze woacza z układami. Boto ustawe łątwo obejsc, a poza tymdlaczego nie dotyczy urzedow i spółek gdzie dominujaca role pełni skarb państwa. Tam to dopiero sa układy
t
tadeusz
A akurat w uczelniach prywatnych nepotyzm jest jeszcze gorszy. Im mniejsze miasteczko tym gorzej.
Czasami widac na serii drzwi te same nazwiska, albo wystarczy zapytac sie sprzataczki kto jest kim i z kim.
Prezydent/kanclerz, Rektor, szefowa Instytutu konsultingowo/komercyjnego, dalsza rodzina w dziale marketingu i na jednym wydziale (tez specjalizujacy sie w marketingu) a ziec na jeszcze innym wydziale jak wykladowca ktorego niegdy nie ma.
Do tego wszyscy poustawiani na grantach i w spolkach spinoff, do ktorych ciagna wylacznie znajomkow i ludzi z wlasnej wsi.
j
javert
Podane przykłady dotyczą prostych relacji, a większość jest lekko zakamuflowana, a więc nie do ruszenia z takiego przepisu. A w samym UJ w wydziale medycznym można to mnożyć i mnożyć.
a
alibaba
No to się teraz będzie zatrudniało na krzyż. Ja na moim wydziale twojego syna, a tym na swoim mojego. A pan z AGH niech się lepiej nie odzywa, bo na tej uczelni akurat jest tragiczny nepotyzm. Grupa ludzi, którzy muszą się dostać na studia, którzy muszą zdać, muszą dostać akademik. I jakoś przez przypadek ci ludzie mają żonę, męża, mamę, tatę, ciocię, wujka (niepotrzebne skreślić) na jakimś wydziale na stanowisku doktora i powyżej. Żony panów wykładowców dostają do prowadzenia jakieś tam ćwiczenia, chociaż na niczym się nie znają.
I jakoś tak zabawnie się składa, że uczelnia woli ładować kasę w pi ar zamiast się zreformować.
Wróć na i.pl Portal i.pl