Nowe ustalenia ws. wypadku w Krakowie. Nieoficjalnie: Syn Sylwii Peretti był pijany

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim.
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. malopolska.policja.gov.pl
Media dotarły do wyników badań krwi i moczu wszystkich osób, które zginęły w ubiegłotygodniowym wypadku w Krakowie. Wynika z nich, że kierowca auta, syn celebrytki Sylwii Peretti, był pod wpływem alkoholu.

Nieoficjalne ustalenia ws. wypadku w Krakowie: Kierowca renault megane był pijany

O szczegółach sprawy informuje w czwartek "Fakt", który zwraca uwagę, że krakowska prokuratura stara się ustalić, co oprócz nadmiernej prędkości mogło doprowadzić do ubiegłotygodniowego wypadku w Krakowie. Odpowiedź na to pytanie mogą przynieść wyniki badań laboratoryjnych.

Z ustaleń dziennika, wynika, że trzech spośród czterech mężczyzn, którzy feralnego wieczoru znajdowali się w sportowym renault megane, było pod wpływem alkoholu.

Jak czytamy, zawartość alkoholu etylowego we krwi kierowcy auta Patryka P. wyniosła 2,3 promila, zaś w moczu – 2,6 promila. W przypadku dwóch pasażerów wyniki wyglądają następująco:

  • Zawartość alkoholu etylowego we krwi Michała G. wyniosła 1,3 promila, w moczu – 1,6 promila.
  • Zawartość alkoholu etylowego we krwi Aleksandra T. wyniosła 1,4 promila, w moczu – 1,2 promila.

W protokole, do którego dotarł "Fakt", nie figurują wyniki czwartego z pasażerów.

"Jak duży wpływ na przebieg wypadku miał stan trzeźwości Patryka P. będzie oceniać Prokuratura Okręgowa w Krakowie" – zauważa gazeta.

Policja wciąż poszukuje mężczyzny, którego na chwilę przed wypadkiem uchwyciły nagrania monitoringu, jak próbował wejść na jezdnię.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Tragiczny wypadek w Krakowie. Zginęło czterech młodych mężczyzn

Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę. O godz. 3.03 w sobotę strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach – jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego – zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn – mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Zginęli na miejscu.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autem renault megane syn celebrytki Sylwii Peretti jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy mur.

Fakt, PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 86

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Makary Tacka
Ładny wynik, ponad 2 promile i aż do wypadku całkiem dzielnie prowadził. A tak poważnie - poza tak ciężkim wypadkiem nic nie zmieniłoby jego podejścia do prowadzenia samochodu. Jak ktoś tak bardzo ma w poważaniu bezpieczeństwo swoje i innych to nie ma szans na zmianę.
O
Oswald
20 lipca, 20:53, Szypki:

Prawda jest tak, że gdyby miasta nie były tak zabetonowane, to by ci młodzi ludzie przeżyli. Niestety wszędzie ograniczenia i przeszkody, które w niczym nie pomagają nam kierowcom prowadzić pojazdy. Do tego niedzielni kierowcy, którzy jadą do biedronki po mleko i prowokują niebezpieczne sytuacje. Spożycie alkoholu nie ma tu nic do rzeczy.

21 lipca, 06:20, Oswald:

Prawda jest taka,że kierowca ma obowiązek dostosować prędkość prowadzonego przez siebie pojazdu do panujących warunków na drodze.Żyjemy w 21 wieku,w którym rozwój cywilizacyjny homo sapiens pozwolił budować utwardzone drogi i chodniki,po to,by nie jeździć i chodzić po błocie oraz kurzu,jak to robili nasi praprapdaprzodkowie.Owe utwardzone nawierzchnie się jednak psują i wymagają co jakiś czas remontu.

21 lipca, 8:39, Zuzanna:

Gdyby głupota miała skrzydła, latałaby pan niczym gołębica"

Pani chyba przydałyby się skrzydła,bo nie umiałaby jeździć po remontowanych drogach.

T
Tlenożerca
20 lipca, 20:48, Tlenożerca:

Do piekła z nim.

21 lipca, 09:43, Maruś:

Dokonał odrażającego czynu FAKT.

Miał w głębokiej pogardzie wszystkich dookoła FAKT

Pycha i kompleksy zaprowadziły go na cmentarz FAKT

Ale piekłem to bym nie szermował nie my jesteśmy od wysyłania tam kogokolwiek. My możemy ocenić tu i teraz to zdarzenie w większości jesteśmy zgodni koszmarne zdarzenie ale z piekłem o ile wiesz o czym mówisz to bym nie szermował.

Morderstwo to grzech śmiertelny, potrójne - potrójny. Za to wyrok jest jeden - do piekła.

Dolicz jeszcze samobójstwo.

M
Maruś
21 lipca, 9:38, m:

Stary Stuhr też pijany grzał przez Kraków

Ale znacznie wolniej, tym samym dał szansę wzięcia koperty sprzedajnym sędziom z Krakowa dlatego jak w każdej sprawie bogatego celebryty sąd skazuje na "pogrożenie palcem".

To znaczy dla celebryty koszty nie są zupełnie nie znaczące bo sędzia 10 razy więcej bierze w kopercie ale oficjany wyrok jest bliższy "pogrożeniu palcem" niż realnej sprawiedliwość.

Zapewniam że sędziowie łagodnie traktujący drogowych przestępców wyrzutów sumienia nie mają potrafią sobie wytłumaczyć brak związków ich spraw z innymi .

M
Maruś
20 lipca, 20:48, Basia:

A po co szukają kolesia, który chciał przejść przez jezdnię? Myślą że gdyby nie on, to by do wypadku nie doszło? Wątpię, jechał tak szybko, że nawet go nie zobaczył. I jeszcze ponad 2 promile...

Po wypici 4 butelek wódki, oczywiście nie razem tylko każdy z osobna w ciągu 5 godzin imprezowania, dziabnięciu kreski albo czegoś podobnego nie koniecznie jeden raz w tym tygodniu, zajęty próbowaniem wyprowadzenie pojazdu z poślizgu zamroczony kierowca nie mógł widzieć ubranego na czarno pieszego który z jego perspektywy był na tle ciemnych drzew w nocy my go widzimy w kamierze miejskiego monitoringu na podczerwień kierowca zamroczony alkoholem zajęty problemami z pojazdem który był jego oczkiem w głowie i lekiem w jego mniemaniu na wszystkie bardzo głębokie kompleksy nie miał szans go zobaczyć.

M
Maruś
20 lipca, 20:48, Tlenożerca:

Do piekła z nim.

Dokonał odrażającego czynu FAKT.

Miał w głębokiej pogardzie wszystkich dookoła FAKT

Pycha i kompleksy zaprowadziły go na cmentarz FAKT

Ale piekłem to bym nie szermował nie my jesteśmy od wysyłania tam kogokolwiek. My możemy ocenić tu i teraz to zdarzenie w większości jesteśmy zgodni koszmarne zdarzenie ale z piekłem o ile wiesz o czym mówisz to bym nie szermował.

s
sprawiedliwy
pijaczyna zabił siebie i trzech znajomych
m
m
Stary Stuhr też pijany grzał przez Kraków
M
Maruś
20 lipca, 22:12, Bobi:

Czyli Królowie życia na bani matka jego mówiła że jest dumna z syna, że go wychowała w taki sposób a tutaj mi się wydaje że to porażka i szczęście że nie zabił innych osób po drodze on po prostu był nieodpowiedzialnym przygłupem A to nie ma nic wspólnego z miłośnikiem motoryzacji raczej z piratem drogowym który łamie wszystkie przepisy i Stwarza zagrożenie dla życia innych

PRawda ekranu oderwała się od Prawdy.

Pani zajęta biznesem widać słabo znała swoje dziecko pewnie tylko ze zdjęć i z fejsa. A to nie jest jednostkowy przypadek.

M
Maruś
20 lipca, 22:54, asadfasdf:

Po pięciu piwach za kółko? No to już lekka przesada. Z takimi promilami, to gościu powinien jechać 30 km/h, bo mózg słabo działa. Widocznie nie wiedział, że w takim stanie nie powinien prowadzić. Rzeczywistość nie ta wirtualna zrewidowała to zachowanie dość skutecznie. Nieodwołalnie.

Po 5 piwach to nie ma 2,3 promila alkoholu

Tu raczej było 5 butelek siwuchy 0,5 na głowę.

M
Maruś
21 lipca, 7:00, Cv:

Gnojka pośmiertnie powinni oskarżyć o potrójne zabojstwo a rodziny zamordowanych powinne wystąpić o odszkodowanie ze strony matki

To raczej odpada. Jego narkotykowo- alkoholowi kolesie od kieliszka z pełną świadomością swojego stanu upojenia alkoholowego wsiedli do pojazdu za kierownicą którego siedział kompletnie pijany typ. Do tego npruty narkotykami przed czym on tak uciekał?

Teraz co najwyżej ubezpieczyciele mają podstawę by odmówić rodzinom wypłatę odszkodowania za śmierć swoich bliskich.

p
pol
nasza policja ma nowe ulubione zajęcie łapanie rowerzystów po piwie a tym czasem całe hordy młodych szybkich w swoich starych bmw szaleją po małopolsce bezkarnie !!!!
g
gość
Tusk w terenie zabudowanym - 107 km/h, debili jest pełno
s
sid
21 lipca, 08:31, Tina:

Bananowy dzieciak, do tego miał przyzwolenie służb na taką jazdę, skoro przez tyle czasu jego rajdów po Krakowie nie zostało mu zatrzymane prawko, ogólnie o jednego wariata mniej i bezpieczniej na ulicach, a na miejscu tych kolegów bym w życiu z takim gościem do auta nie wsiadła.

https://www.instagram.com/p/CGX1suijhXQ/?hl=pl

Z
Zuzanna
20 lipca, 20:53, Szypki:

Prawda jest tak, że gdyby miasta nie były tak zabetonowane, to by ci młodzi ludzie przeżyli. Niestety wszędzie ograniczenia i przeszkody, które w niczym nie pomagają nam kierowcom prowadzić pojazdy. Do tego niedzielni kierowcy, którzy jadą do biedronki po mleko i prowokują niebezpieczne sytuacje. Spożycie alkoholu nie ma tu nic do rzeczy.

21 lipca, 06:20, Oswald:

Prawda jest taka,że kierowca ma obowiązek dostosować prędkość prowadzonego przez siebie pojazdu do panujących warunków na drodze.Żyjemy w 21 wieku,w którym rozwój cywilizacyjny homo sapiens pozwolił budować utwardzone drogi i chodniki,po to,by nie jeździć i chodzić po błocie oraz kurzu,jak to robili nasi praprapdaprzodkowie.Owe utwardzone nawierzchnie się jednak psują i wymagają co jakiś czas remontu.

Gdyby głupota miała skrzydła, latałaby pan niczym gołębica"

Wróć na i.pl Portal i.pl