Obalili pomnik Jankowskiego. Trafią na ławę oskarżonych, a śledczy traktują ich czyn jako chuligański

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Nawet 5 lat więzienia grozić może trzem mężczyznom, którzy przed rokiem przewrócili w Gdańsku pomnik ks. Henryka Jankowskiego. Swój czyn motywowali oni m.in. oskarżeniami nieżyjącego dziś b. proboszcza bazyliki św. Brygidy o pedofilię. Śledczy uznali, że to akt chuligański.

Niemal dokładnie rok temu trzej mężczyźni z Warszawy przewrócili monument przedstawiający byłego proboszcza bazyliki św. Brygidy.

Podważyli cokół, a potem ciągnąc linę przywiązaną do szyi figury przewrócili ją na podłożone wcześniej opony samochodowe na wierzchu układając dziecięcą bieliznę i strój ministranta. Do nagrania czynu 21 lutego 2019 r. nad ranem zaprosili Tomasza Sekielskiego, autora opublikowanego później filmu dokumentalnego „Tylko nie mów nikomu” na temat pedofilii w Kościele.

W sieci pojawił się film z tego zdarzenia:

Oraz zdjęcia:

Teraz oskarżeni trafią przed sąd, który nie wyznaczył jeszcze terminu I rozprawy.

Uznano, że czyn ten miał charakter chuligański. Został popełniony publicznie z oczywiście błahego powodu, przez co okazano rażące lekceważenie dla porządku prawnego

- tłumaczy prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak słyszymy, sytuacja została potraktowana jako znieważenie pomnika oraz uszkodzenie mienia. Za co, w przypadku czynu uznanego za chuligański, grozi od pół roku do 5 lat pozbawienia wolności.

Wartość wyrządzonej parafii św. Brygidy szkody oszacowana została na 30 tys. zł, a nagranie wideo z incydentu jest jednym z głównych dowodów winy. Trzej oskarżeni odpowiadają „z wolnej stopy”. Prokuratura początkowo zastosowała wobec nich dozory policyjne 2 razy w tygodniu i poręczenia majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych „na głowę”. Jednak sąd uznał, że takie środki nie są potrzebne.

Sąd wskazał, że co prawda istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, natomiast nie ma obawy matactwa - bezprawnego wpływu na bieg postępowania. Postanowienia są prawomocne

- tłumaczył sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Mężczyźni nie przyznają się do popełnienia zarzuconego im czynu. W toku postępowania przygotowawczego odmówili złożenia wyjaśnień

- zaznacza rzeczniczka prasowa gdańskiej „Okręgówki”.

We wspólnym oświadczeniu wydanym przed rokiem, trzej warszawianie, napisali m.in.: „[…] Oskarżamy Henryka Jankowskiego, księdza katolickiego, kapelana NSZZ Solidarność, wieloletniego proboszcza parafii pw. św. Brygidy w Gdańsku, o podły i haniebny gwałt na godności, wolności seksualnej i prawie do prywatności oraz wykorzystanie trudnej sytuacji społecznej młodych ludzi powierzonych jego opiece; o liczne zamachy na godność oraz o dyskryminację osób i społeczności poprzez szerzenie mowy nienawiści, publiczne głoszenie poglądów antysemickich i lżenie ludzi o odmiennych poglądach politycznych w swych kazaniach [...]”.

Oskarżenia o przestępstwa pedofilskie wobec ks. Henryka Jankowskiego, które jedną z jego ofiar pchnąć miały do samobójstwa, sformułowane zostały w reportażu opublikowanym w grudniu 2018 r. przez „Gazetę Wyborczą”. O pozwie 3 sióstr przeciw wydawcy dziennika pisaliśmy tutaj.

Przewrócony pomnik został ponownie ustawiony na skwerze przy ul. Stolarskiej przez przedstawicieli społecznego komitetu jego budowy. Jednak po ok. 2 tygodniach zdemontowano go, zgodnie z uchwałą Rady Miasta Gdańska i przekazano przedstawicielom komitetu m.in. z NSZZ Solidarność.

Zobacz także: Pod pomnikiem ks. Jankowskiego odbyła się pikieta pod hasłem "Pomniki dla ofiar - nie dla katów".
Co mówili protestujący?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Obalili pomnik Jankowskiego. Trafią na ławę oskarżonych, a śledczy traktują ich czyn jako chuligański - Dziennik Bałtycki

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Śledczy uznali, że to akt chuligański.

i POSTĄPILI słusznie, wydaje się. Wywrócenie pomnika nie zmieniło stanu świadomości społecznej na ten temat. Jest tak samo, jak było !. To znaczy nic nie wiadomo na ten temat (ks. Jankowskiego).

Wiadomo, że pan L.W. to były TW Bolek, i nikt 9z tego powodu) nie "przewraca" budynków lotniska w Rębiechowie. Pełna kultura, ... i tak trzymać !.

G
Gość

"na telefon z Warszawy"

To raczej był telefon z zupełnie innej instytucji...

"ze strachu nieudolnie, wielokrotnie udajac ze probuje oskarzyc prałata"

To nie usprawiedliwia samosądu. Inny, wysoko funkcjonujący pedofil mógł działać dziesiątki lat a koledzy (w tym z GW) nie widzieli nic nagannego. Do więzienia trafił przez własną panikę i chyba starcze otępienie.

K
KZ NSZZ S ORG

Nawet JANKOWSKI miał WOLNO ROSNĄCEGO GZUA MÓZGU jak KUIA JEGO MAĆ, haha ha ... NIE WIERZYCIE?

(KZ NSZZ SOLIDARNOŚĆ ORGANISTÓW i ASC)

G
Gość

Przenieście pomnik do wnętrza kościoła!

Wróć na i.pl Portal i.pl