31-letni Carlsen wycofał się wcześniej z finałowego etapu Grand Chess Tour Sinquefield Cup w St. Louis w USA po przegranej z Niemannem. Wtedy słynni szachiści i blogerzy podejrzewali 19-letniego Amerykanina o oszustwo.
19 września Carlsen ponownie zmierzył się z Niemannem w szóstej rundzie turnieju online Julius Baer Generation Cup i niespodziewanie zrezygnował w drugim ruchu.
„Uważam, że oszukiwanie w szachach to bardzo poważna sprawa i wielkie zagrożenie dla gry. Uważam też, że organizatorzy i wszyscy, którym zależy na integralności naszej ukochanej gry, powinni poważnie rozważyć wzmocnienie zabezpieczeń i metod wykrywania oszustw na szachownicy. Kiedy Niemann został zaproszony na Grand Chess Tour w ostatniej chwili, myślałem o wycofaniu się z turnieju, ale postanowiłem zagrać. Postęp Niemanna jest niezwykły. W trakcie naszej partii odniosłem wrażenie, że nie był spięty ani nawet całkowicie skupiony na grze w krytycznych sytuacjach, kiedy odtrącał mnie czarnymi figurami w sposób, w jaki tylko niektórzy szachiści potrafią. Ta gra zmieniła mój punkt widzenia” – napisał Carlsen w mediach społecznościowych.
W połowie lipca Carlsen odmówił rozegrania meczu o koronę szachową z Rosjaninem Ianem Nepomniaszczij, który wygrał czerwcowo-lipcowy turniej pretendentów w Madrycie. Media podały, że norweski arcymistrz zgodzi się bronić tytułu w kwietniu 2023 roku przeciwko Nepomniaszcziemu, jeśli Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) zmieni format zawodów.
Wcześniej FIDE wydała oświadczenie w związku ze skandalem między Carlsenem a Niemannem.
„Jego działania wpływają na reputację kolegów, wyniki sportowe, a w efekcie mogą zaszkodzić naszej grze. Jesteśmy pewni, że były lepsze sposoby radzenia sobie z tą sytuacją. Jednocześnie podzielamy jego głębokie zaniepokojenie szkodami, jakie wyrządza się szachom w wyniku oszustwa” – napisano na oficjalniej stronie organizacji.
