- W mojej ocenie, po tzw. uzupełniającej opinii biegłych, która została wygłoszona w formie ustnej, śledztwo w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska powinno zostać umorzone - mówi dla „Dziennika Bałtyckiego” obrońca Stefana W., mecenas Artur Kotulski.
Na miesięczną obserwację do Aresztu Śledczego w Krakowie Stefan W. został skierowany w maju 2019 r. W tym czasie biegli lekarze mieli odpowiedzieć na kluczowe pytanie o poczytalność zamachowca. Badania były uzasadnione, bo - jak nieoficjalnie wiemy, w okresie pobytu w jednostkach penitencjarnych, gdzie Stefan W. odsiadywał wyrok 5,5 roku więzienia za napady na placówki bankowe, mężczyzna przyjmował leki na schizofrenię paranoidalną.
Opinia biegłych, sporządzona po miesięcznej obserwacji podejrzanego, trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku pod koniec października.
- Aktualnie, zgodnie z przepisami, prokurator analizuje treść opinii pod kątem jej kompletności oraz jasności - mówiła blisko miesiąc temu na naszych łamach prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Już wstępna analiza opinii wskazuje, że będzie zachodziła potrzeba jej uzupełnienia. Według prokuratora biegli bowiem nie odnieśli się do wszystkich kwestii, mających znaczenie dla oceny poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu - dodawała.
Jak udało nam się dowiedzieć, po uznaniu przez prokuratora, że opinia zawiera niejasności, odbyło się trwające kilka godzin przesłuchanie biegłych.
- Według mnie opinia biegłych nie uległa zmianie ani o jotę - mówi dalej mec. Artur Kotulski. - Uważam, że swoimi odpowiedziami na pytania biegli rozwiali wszelkie wątpliwości, które mogła mieć wcześniej prokuratura. Nie mogę ujawnić treści tej opinii, ze względu na stanowisko prokuratury, ale mogę powiedzieć, że moim zdaniem postępowanie powinno zostać umorzone - podsumowuje
.
Choć obrońca Stefana W. nie mówi tego wprost, z jego wypowiedzi można wnioskować, iż zdaniem biegłych, w momencie zabójstwa prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, Stefan W. był niepoczytalny. Jeśli informacje te się potwierdzą, zamiast na ławę oskarżonych mężczyzna trafi do szpitala psychiatrycznego.
Nie wiadomo na razie, kiedy prokuratura zdecyduje się podać oficjalnie treść opinii biegłych. Jak tłumaczyła na naszych łamach jeszcze w październiku prok. Grażyna Wawryniuk, jest ona objęta tajemnicą śledztwa, za której złamanie grozi postępowanie karne.
- Prokuratura nie będzie się odnosić do słów obrońcy Stefana W. Czynności z biegłymi zostały przeprowadzone, postępowanie trwa - mówi nam prok. Grażyna Wawryniuk.
Pogrzeb Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku 19....
