– Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, ale również dla Nikoli to była ciężka decyzja. W tym przypadku nie miały znaczenia kwestie finansowe czy ustalone warunki, a sprawy rodzinne i to jest powód, dla którego mam dużo zrozumienia - skomentował prezes Sebastian Świderski dla oficjalnej strony klubu.
O odejściu Grbica z Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mówiło się już od kilku tygodni. Pierwsze przecieki pojawiały się już przed historycznym, wygranym 1 maja przez kędzierzynian 3:1 finałem Ligi Mistrzów z Itasem Trentino. Tym samym serbski szkoleniowiec podczas dwóch lat pracy z klubem z Opolszczyzny nie tylko doprowadził go do największego sukcesu w historii, ale zdobył też dwa Superpuchary Polski, Puchar Polski i srebrny medal PlusLigi.
Teraz powróci do Włoch, gdzie spędził większą część swojej siatkarskiej kariery jako zawodnik i jako trener. Prawdopodobnie obejmie też stery w Sir Safety Perugia, czyli innej czołowej europejskiej firmie.
- ZAKSA jako Klub i Sebastian Świderski jako prezes zrobili wszystko co było w ich mocy, żebym został tutaj i to jeden z powodów dlaczego to była tak ciężka decyzja o rozstaniu - powiedział Grbic dla zaksa.pl. - Ale jeśli mam cofnąć się do słów, dlaczego tak się stało – powiem, że to z przyczyn osobistych, rodzinnych. Wyjaśniłem te powody prezesowi, zawsze byliśmy ze sobą szczerzy dlatego również tym razem postawiłem na to. Muszę przyznać, że spotkałem się z dużym zrozumieniem, nie tego że chcę odejść, ale całej sytuacji.
