
Mateusz Morawiecki w Trzciance: Nie dajcie sobie robić wody z mózgu przez tych z PO
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził we wtorek Trzciankę w województwie wielkopolskim. Podczas spotkania z mieszkańcami tego miasta szef rządu poruszył temat rzekomego zagrożenia przywrócenia kontroli na granicy polsko-niemieckiej. Zaapelował, aby nie dać się w tej kwestii zmanipulować.
– Powiedziałem wczoraj kanclerzowi: Olaf, nie wtrącaj się w polskie sprawy. I zareagowali tam pozytywnie, że oni się nie chcą wtrącać. Doceniam, ale też nie dajcie się wprowadzać w błąd, nie dajcie sobie robić wody z mózgu przez tych z PO. Bo oni teraz próbują straszyć zamykaniem granicy – mówił premier.
Obrazy z Lampedusy. Premier o PO: Oni się tego śmiertelnie boją
Według Morawieckiego, prawdziwe niebezpieczeństwo płynie zupełnie skąd inąd. Jak podkreślił, rzeczywiste ryzyko zamknięcia granicy jest wtedy, kiedy PO wpuści do Polski nielegalnych imigrantów. Imigranci - wskazał - byliby gdzieś rozlokowani w Polsce, a ponieważ chcą żyć w krajach zachodniej Europy, przedostaliby się do Niemiec. – I co robią wtedy Niemcy? No właśnie, zamykają granicę. Więc teraz się nie bójcie. To strachy na lachy – zapewniał.
– I dlatego zadaliśmy proste pytanie w referendum i powiedzieliśmy do nich: hej, wy, z PO, głosujcie razem z nami. Zróbmy coś razem dla Polaków. Głosujcie przeciwko niekontrolowanej nielegalnej imigracji. I co oni zrobili? Głosowali przeciw referendum – przypomniał szef rządu.
– Oni są za przyjmowaniem nielegalnych imigrantów. Tylko widzą, co się dzieje na Lampedusie i śmiertelnie się boją, że, jak zobaczycie ten obraz, to on powie Polakom: o nie, nie wolno głosować na Tuska i PO – podkreślił Morawiecki.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Morawiecki ostrzega: Będą prowokować
– Zbliżają się kluczowe wybory. Za 19 dni praktycznie wszystko będzie rozstrzygnięte – mówił szef rządu podczas wtorkowego wiecu. – Co będą robić nasi przeciwnicy polityczni? Przestrzegam przed tym. Będą prowokować, będą zachowywać się agresywnie, tak jak teraz niedawno wobec posła Piotra Kalety, który został zaatakowany przez prowokatorów spod znaku PO – kontynuował.
– Ja również, stojąc na scenie podobnej do tej, w Świdniku, zostałem zaatakowany. Zostałem z tyłu zaatakowany przez agresywnych aktywistów z opozycji – przypomniał Morawiecki.
Morawiecki: Taka jest różnica między mną a Tuskiem
W swoim wystąpieniu szef rządu odniósł się także do wtorkowej publikacji Onetu na temat majątku jego żony. Morawiecki podkreślił tu, że on i jego rodzina zostali zaatakowani "przez taka niemiecką tubę propagandową Platformy, Onet". Jak stwierdził, "oni tam pod dyktando Tuska różne rzeczy piszą bardzo często".
– Różnica między mną a Tuskiem jest bardzo prosta. Ja zostawiłem wysokopłatną pracę dla służby publicznej w Polsce, a Tusk zostawił służbę publiczną w Polsce dla pracy w Brukseli w imię niemieckich interesów. Ja zostawiłem ogromne pieniądze dla Polski, a on zostawił Polskę dla ogromnych pieniędzy, niemieckich, tam w Brukseli – podsumował.
300polityka.pl, i.pl, PAP
lena