Oni stracili życie w kopalni w Stonawie. Dziewięć ciał nadal pod ziemią w zamkniętym wyrobisku
Setki świec pod kopalnią, maskotki, napis: "Św. Barbaro, miej ich w swojej opiece" – tak wygląda wejście przed kopalnią ČSM w Stonawie, gdzie 20 grudnia w wybuchu metanu zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA SPOD KOPALNI
Katastrofa w kopalni w Karwinie OFIARY
:
- Marek Oświęcimski
- Marcin Leśniewski
- Piotr Wojciechowski
- Kamil Jaguś
- Arkadiusz Brzozowski
- Bogdan Góral
- Zbigniew Adamski
- Patryk Kaczmarek
- Stanisław Trela
- Artur Jokiel
- Aleksander Gamrat
- Krzysztof Krażewski
Tymczasem 26 grudnia 800 górników, polskich i czeskich, wróciło na poranną zmianę – wznowiono wydobycie w części kopalni, które nie ucierpiało. Przez ostatnie dni mieli wolne – ale płatne w 100 procentach.
- Trzeba robić swoje, ale nie jest to przyjemność, gdy ma się świadomość, że tam na dole, nadal są nasi koledzy. Dzisiaj człowiek zjedzie na dół ze strachem – mówił nam jeden z górników, przychodząc na poranną zmianę. Wydobycie wznowiono w północnej części kopalni.
Karwina: Wybuch metanu w kopalni ČSM Karvina. Zginęło 13 górników w tym 12 Polaków
Przypomnijmy, nadal na dole w odseparowanym czterema tamami wyrobisku, znajdują się ciała dziewięciu ofiar katastrofy. Rodziny, które pojawiają się pod kopalnią, nie potrafią się z tym pogodzić. - Jak mogą mówić, że mój syn nie żyje, gdy nie mają jego ciała – płakała jedna z matek.
Czeska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku,nie wydani ciał rodzinom, najpierw zostaną zbadane przez biegłych.
Katastrofa w kopalni w Karwinie: "Wszystkie czujniki metanu były sprawne i działały"
- Poprosiliśmy stronę czeską, aby utworzyć międzynarodowy zespół ekspercki, który pomoże ustalić przyczyny katastrofy. Odpowiedzi jeszcze nie dostaliśmy. Nasi prokuratorzy nie mają prawnych możliwości, by działać na terenie obcego Państwa – powiedziała nam wczoraj prokurator Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, gdzie wszczęto śledztwo w sprawie „nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia (…) związanego z wybuchem metanu, (…) którego następstwem była śmierć co najmniej 12 obywateli RP, do którego doszło w skutek niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy – czytamy w oświadczeniu prokuratury.
Po katastrofie w kopalni Karwinie ruszyła pomoc dla rodzin zmarłych górników[/a]
Przypomnijmy, w szpitalu w Ostrawie przebywa nadal dwóch rannych Polaków, stan jednego określany jest jako krytyczny.
Ivo Čelechovský, rzecznik kopalni informuje, że obszar katastrofy został zamknięty zaporami przeciwwybuchowymi. Przeprowadzone zostaną kontrolne pomiary stężeń gazów z sond w najbliższych dniach. Zamknięty obszar ma powierzchnię około 500 na 500 metrów. Wpuszczany jest tam azot, by zmienić atmosferę na bezpieczną, by mogli wejść tam ratownicy. Akcja może potrwać od kilku tygodni, do nawet kilku miesięcy! - Na dole na razie panuje piekło – ocenił jeden czeskich ratowników, który bierze udział w akcji, Jaroslav Provazek.
[a]https://dziennikzachodni.pl/kopalnia-w-karwinie-wznawia-wydobycie-po-wybuchu-metanu-9-cial-gornikow-nadal-nie-wydobyto-na-powierzchnie-z-powodu-pozaru/ar/c3-13765519
