Onkolog prof. Bogusław Maciejewski: raka nie wyleczy się kadzidełkami

Maria Zawała, Anna Sojka
Onkolog prof. Bogusław Maciejewski: raka nie wyleczy się kadzidełkami
Onkolog prof. Bogusław Maciejewski: raka nie wyleczy się kadzidełkami Lucyna Nenow
Zobacz galerię (5 zdjęć)
Zapowiada się rewolucja w leczeniu nowotworów na Śląsku! Mówił o tym prof. Bogusław Maciejewski, światowej sławy lekarz, dyrektor Centrum Onkologii w Gliwicach, podczas ostatnich Spotkań Medycznych im. Krystyny Bochenek.

Do 2016 roku ma powstać na Śląsku teleonkologia - sieć, która połączy wszystkie placówki służby zdrowia z centrami onkologicznymi w regionie. Co to da? Lekarz pierwszego kontaktu będzie mógł natychmiast skonsultować z onkologiem plan badań pacjenta. Raka muszą bowiem leczyć całe zespoły specjalistów. To dlatego, że nie ma dwóch takich samych nowotworów, a lekarze rodzinni nie potrafią dobrze zdiagnozować choroby. A na cuda nie ma co liczyć.

- Jest tylko niewielka liczba samowyleczenia nowotworów, na co nikt, ani nic nie ma wpływu - mówi prof. Maciejewski. - Żadne szamaństwo nie wyleczy choroby organicznej.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Jak walczyć z chorobą? CZYTAJ TUTAJ
Spotkania medyczne: Prof. Maciejewski o leczeniu raka

Oto kilka najważniejszych faktów na temat leczenia nowotworów:

1. Nowotwory są jak linie papilarne człowieka: każdy jest inny. Żeby stworzyć chorym największe szanse leczenia, często trzeba ich narazić na przejście przez golgotę - agresywną radio- i chemioterapię. Ale im ta golgota będzie większa, tym szanse wyleczenia wyższe.

2.Wśród komórek nowotworowych kryją się szpiedzy: komórki macierzyste, które mają pamięć genetyczną, są oporne na leczenie.

3.Cudów nie ma. Mówienie, że się kogoś wyleczy kadzidełkiem czy przykładaniem rąk to bazowanie na ludzkiej naiwności.

4. Lekarze są od leczenia chorób. Nasze zdrowie jest w naszych rękach. Nikt lepiej o nie zadba. Tymczasem ludzie, mając możliwości dbania o zdrowie, nie robią tego, nie uczestniczą nawet w bezpłatnych programach profilaktycznych. Od kilu lat istnieje program wczesnego wykrywania raka piersi, ale skorzystało z niego tyko 35 proc. kobiet.

5. Czarna dziura w polskim systemie opieki zdrowotnej to głównie brak kontaktu między specjalistami a lekarzami rodzinnymi. Edukacja onkologiczna lekarzy rodzinnych jest mizerna. W dodatku niechętnie wypuszczają od siebie pacjentów.

6. Trudno odróżnić złych lekarzy od dobrych. To wina systemu. Pieniądze z NFZ powinny trafiać do publicznych placówek, do najlepszych ośrodków posiadających onkologiczne certyfikaty.

7. Na razie nie ma jednego, cudownego leku na raka. Może to banalna choroba, tylko tak komplikujemy szukanie na nią panaceum, że nie dostrzegamy jej prostoty, ale może być tak skomplikowana, że nigdy nie znajdziemy jej rozwiązania.


*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wojciech
może jest jakanaś nadzieja, na odnalezienie jego uczniów? a jak się nazywał ?
e
enter
Znałem osobiście człowieka, który w kwestii leczenia swoją magiczną terapią miał wyniki nawet w beznadziejnych przypadkach i w odróżnieniu od jakiś pospolitych szarlatanów brał kasę nie przed, a po i jak pomógł. Był to wyjątkowo skromny człowiek - mało mówił diagnozę stawiał przez telefon - po krótkiej rozmowie kazał zadzwonić za godzinę, w jakiś magiczny sposób umiał w tym czasie sprawdzić jakie "klient" ma problemy i jak oddzwonił to pewnie musiał usiąść z wrażenia, że ktoś już to wie. Człowiek ten nigdzie się nie ogłaszał, a jego nr telefonu nowy "klient" miał w zasadzie tylko po znajomości od jakiegoś poprzedniego wyleczonego- bo niby skąd? Ot taki starszy Pan przyjeżdżał tramwajem i w niedzielę w osiedlowym klubie wykonywał swoje magiczne praktyki na umówionych 5 osobach - nie było nastawienia na ilość, bo twierdził, że nie ma za dużo siły i czasu. A na koniec dla niektórych to będzie szok - ten człowiek za wyprowadzenie z raka z przerzutami brał 200 złotych a jak klient był bogatszy to szczęśliwy, że uszedł z życiem sam z siebie dawał jemu drugie tyle.
Niestety trochę lat miał i o tym, że umrze też pewnie wiedział , bo którejś niedzieli umówił się z klientami ostatni raz twierdząc, że idzie na "emeryturę", odwiedził wszystkich znajomych i umarł.
Nigdy w życiu później nie spotkałem nikogo takiego, wiem tylko, że miał we Wrocławiu 2 uczniów którzy pewnie gdzieś bez żadnej reklamy i w jakiś sposób to kontynuują.
k
kaktusnadłoni
Raka się nie wyleczy kadzidełkami, a problemu z niechcianą ciążą po gwałcie czy w związku ze zdrowiem kobiety nie zmyje się wodą święconą.

Kler, i inni przywódcy duchowni powinni się trzymać wiary. Nie zajmować się narzucaniem społeczeństwu swych wymysłów niekiedy mocno sprzecznych z nauką i ze zdrowym rozsądkiem, a które przedstawiają jako wolę boga bo oni sobie to tak wyobrażają.

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Wróć na i.pl Portal i.pl