W poniedziałek rano minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosił treść czwartego, ostatniego, pytania, które ma pojawić się na referendum 15 października. Brzmi ona:
"Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?"
Jakie będą pytania w referendum 2023?
Akcję przedstawiania pytań referendalnych Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło już w piątek. Pierwsze pytanie w referendum - jak przekazał prezes PiS Jarosław Kaczyński - będzie brzmiało: "Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?", a drugie - o czym informowała wiceprezes PiS, była premier Beata Szydło - "Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?". Trzecie pytanie przekazał w niedzielę premier Mateusz Morawiecki i będzie ono brzmiało: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Jeszcze dziś Rada Ministrów przyjmie brzmienie wszystkich pytań referendalnych, które zostanie przedłożone na najbliższym posiedzeniu Sejmu.
Pytania referendalne przedmiotem sporu. Ostra dyskusja polityków w sieci
Pytania referendalne są mocno krytykowane przez polityków opozycji. Krótko po ogłoszeniu ostatniego z nich w sieci zawrzało. Opozycja wzywa wręcz do bojkotu referendum 2023.
"Prawdziwe referendum to karta wyborcza. Pytanie, na które wspólnie odpowiemy pozytywnie, będzie brzmiało: „Czy chcesz odsunięcia od władzy największych po 1989 r. szkodników, którzy Polskę zamienili w prywatny folwark prezesa?” - napisał na Twitterze Borys Budka.
"Jestem zawiedziony, że nie ma niczego o grzybach. Czy możemy już zostawić PiS z tą ich ankietą zakładową? Jedynym referendum 15 października, będą wybory parlamentarne. Wtedy odpowiemy na pytanie, czy chcemy dalszych rządów zamordystów, krętaczy i cwaniaków?" - czytamy we wpisie Marka Belki.
"15 października siłą głosów obywateli trzeba demokratycznie odsunąć tych cynicznych propagandzistów od władzy. Także dla przyszłego bezpieczeństwa Polski i Polaków" - pisze Tomasz Siemoniak.
"Kolejne kretyńskie pytanie na PiSowskie referendum. Proponuję, żeby zamiast o barierę na granicy, PiS zapytał, czy nad Polską mogą bezkarnie latać ruskie rakiety" - ocenił Dariusz Rosati.
Politycy Zjednoczonej Prawicy bronią pytań referendalnych
Tymczasem politycy partii rządzącej bronią swoich propozycji. Uważają, że pytania zaproponowane do referendum 2023 są jak najbardziej zasadne.
"Bojkot referendum? Bojkot ma sprawić, że referendum nie będzie wiążące. Jeżeli opozycja ogłosi bojkot oznacza to, że chce:
-prywatyzować spółki państwowe,
-podwyższyć wiek emerytalny,
-zgodzić się na relokację migrantów,
-rozebrać zaporę na granicy z Białorusią.
Proste!" - napisał Maciej Wąsik.
"Gdyby Tusk i PO stać było na szczerość to namawialiby do głosowania w referendum 4×TAK - takie są ich prawdziwe poglądy! Ale ponieważ to hiPOkryci kłamcy i tchórze, którzy boją się prawdy i głosu obywateli - będą namawiać do bojkotu referendum, aby nie było wiążące!" - ocenił z kolei Marek Pęk.
"Nasz rząd politykę dotyczącą bezpieczeństwa traktuje priorytetowo. Czołowi politycy PO powtarzają za to wprost, że mimo realnego zagrożenia mur na granicy z Białorusią trzeba zburzyć. Dlatego 15 października to #PolacyDecydują i wypowiedzą się na najważniejsze dla Polski tematy" - podkreślił Michał Dworczyk.
"Polska granica to świętość. Aby jej bronić postawiliśmy mur, którego budowę politycy opozycji zaciekle krytykowali. Teraz chcą go rozebrać, choć podobne zapory stoją w kilkunastu krajach UE. Niech #PolacyDecydują w #Referendum o tym jak bronić Ojczyzny" - pisze Łukasz Schreiber.