Produkcja z polskich rafinerii pokrywa obecnie ok. 70 proc. zapotrzebowania na ropę w Polsce. To oznacza, że około 30 proc. tego paliwa trzeba przywieźć z zagranicy. Orlen nie jest jedynym importerem paliw, ma konkurencję w postaci prywatnych firm, które importują diesla całkowicie niezależnie.
Jak przyznają niektórzy importerzy, nie wszyscy zrezygnowali z paliw z Rosji, przed wprowadzeniem embarga 5 lutego. To oznacza, że niektóre firmy importowały tańsze paliwa z kierunku rosyjskiego, na których osiągały marże nawet ok. 100 dolarów na tonę. Orlen deklaruje, że od początku wojny nie sprowadzał diesla z Rosji.
Niemcy zrezygnowały z rosyjskiej ropy?
Niemcy deklarują, że od 1 stycznia br. całkowicie zrezygnowali z rosyjskiej ropy. Jednak okazuje się, że nadal finansują infrastrukturę rosyjską. To operatorzy rosyjskich rurociągów zarabiają na tłoczeniach ropy, która idzie do Niemiec. Tłoczenie ropy rosyjskimi rurociągami nie jest bowiem objęte sankcjami unijnymi, ale na realizowanie kontraktów długoterminowych też nie wprowadzono ograniczeń.

Ted