Orlen Wisła Płock nie jest już "Czerwoną latarnią" w grupie. Cenne zwycięstwo z wicemistrzem Danii w Lidze Mistrzów

Mateusz Pietras
Wideo
od 7 lat
Szczypiorniści mistrza Polski Orlen Wisły Płock wygrali z wicemistrzem Danii Fredericia Håndboldklub 30:21 w 9. kolejce Ligi Mistrzów. Tym samym opuścili ostatnie miejsce w grupie A i odnieśli drugie domowe zwycięstwo w tegorocznej edycji. W przyszłym tygodniu czeka ich starcie, które może zaważyć o awansie do fazy pucharowej.

Spis treści

Wielka stawka spotkania z wicemistrzami Danii

Mistrz Polski Orlen Wisła Płock chciał przerwać niekorzystną serię trzech porażek z rzędu w Lidze Mistrzów. Zadanie ku temu było wyśmienite, gdyż do Orlen Areny przyjechał wicemistrz Danii Fredericia Håndboldklub, który w tabeli miał tylko o jedno ,,oczko" więcej niż zajmujący ostatnie miejsce w tabeli "Nafciarze".

Jednak zawodników Gudmundura Gudmundssona nie wolno było lekceważyć. - W 6. kolejce 5-krotni mistrzowie Danii pokonali płocczan 28:25.

O wadze dzisiejszego meczu w ramach 9. kolejki rozgrywek w grupie A wypowiedział się trener Xavi Sabate.

– To bardzo ważny mecz dla obu drużyn, jako że podczas rundy rewanżowej każdy punkt ma ogromne znaczenie. Jesteśmy przygotowani i bojowo nastawieni na to spotkanie. Z naszej perspektywy jest to kluczowa rywalizacja, dlatego też apeluję do wszystkich kibiców, aby przyszli w czwartek do ORLEN Areny i wypełnili ją po brzegi

– skomentował, cytowany na oficjalnej stronie klubu z Płocka.

Czeka nas rewanżowe spotkanie z Fredericia, które traktujemy jako jeden z „finałów” w nadchodzących tygodniach. Każdy z nas dalej ma w głowie porażkę w Danii. Jesteśmy głodni nie tylko punktów, ale też rewanżu. Wierzę, że razem z naszymi kibicami w naszej hali jesteśmy w stanie wygrać z każdym i pokażemy to w czwartkowy wieczór – dodał obrotowy Dawid Dawydzik.

Pełna kontrola i zwycięstwo z debiutantem

Po wyrównanym początku spotkania (7:7) mistrz Polski wszedł we właściwy rytm i napędzony dopingiem płockiej publiczności sukcesywnie powiększał przewagę nad pogubionym rywalem, który w pierwszej połowie popełnił trzynaście błędów technicznych. Do przerwy "Nafciarze" prowadzili różnicą pięciu bramek (14:9). Nie byłoby to możliwe bez świetnie zwartej obrony i jak i również niemocy w ofensywie ze strony 7-krtonego zdobywcy Pucharu Danii. - Na dwadzieścia trzy rzuty trafili tylko dziewięć. W grze utrzymywał ich Sebastian Frandsen. Gdyby nie duński bramkarze, który raz po raz zatrzymywał gospodarzy, to wynik dla szczypiornistów Sabate byłby znacznie lepszy.

Po przerwie ,,z przytupem" rozpoczęli przyjezdni, którzy w pewnym momencie zmniejszyli straty do trzech bramek. Napędzony zespół z Danii, mógł jeszcze zbliżyć się do płocczan, jednak świetnymi interwencjami popisywał się Islandczyk Viktor Hallgrimsson. Po naporze wicemistrza Danii, polski zespół podniósł poziom skuteczności

Z akcji na akcję powiększali przewagę o ostatecznie wygrali 30:21.

Tym samym odnieśli drugie zwycięstwo w tegorocznej edycji i drugie u siebie. Dzięki zwycięstwu nie zajmują ostatniego miejsca. Na chwilę obecną mają tyle samo punktów co przyszli rywale. W dniu 4 grudnia zmierzą się z Eurofarm Pelister z Macedonii Północnej.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl