Mierzący ponad dziewięć metrów wysokości granitowy monument zwieńczony stylizowanym piastowskim orłem jest dobrze widoczny z drogi łączącej Lesko z Cisną, tzw. wielkiej pętli bieszczadzkiej. Powstał według projektu polskiego rzeźbiarza Franciszka Strynkiewicza, w miejscu, gdzie Świerczewski zginął śmiertelnie raniony w zasadzce UPA, 28 marca 1947 roku.
Przez lata pomnik był atrakcją, przy której zatrzymywały się wycieczki zmierzające w Bieszczady i fotografowali turyści. Ale stał się też przedmiotem sporów związanych z osobą generała i przedmiotem dewastacji (np. podobiznę Waltera na pomniku malowano farbą).
Jedni twierdzili, że relikt symbolizujący komunizm powinien zniknąć i poddawali w wątpliwość bohaterstwo "Waltera".
Byli też i tacy, którzy uważali, że Świerczewskiemu należy się pamięć. I nawet po 1989 roku w rocznicę jego śmierci składali kwiaty i zapalali znicze pod obeliskiem.
Pozwolenie na demontaż pomnika wydał starosta leski - jeszcze w listopadzie 2016 roku. Wnioskowało o to Nadleśnictwo Baligród. To do niego (od 1968 roku) należy teren, na którym znajduje się pomnik.
- Wydany przez starostę dokument nadal zachowuje ważność - mówi Czesław Gawłowski, sekretarz powiatu.
Operacja będzie kosztować 52 tys. złotych netto. Nadleśnictwo wysłało zapytania ofertowe do trzech firm. Rozbiórki podjęła się jedna - z Sanoka.
W poniedziałek podpisana została umowa, wczoraj lub dziś nadleśnictwo przekazuje wykonawcy plac, na którym stoi pomnik - razem z jego otoczeniem.
Demontaż pomnika ma potrwać kilka dni. - Taki jest plan, ale nie wiadomo, czy nie pojawią się w trakcie prac jakieś niespodzianki - przyznaje Wojciech Głuszko, nadleśniczy w Baligrodzie. - Obiekt nie ma żadnej dokumentacji technicznej, nie jesteśmy w stanie go "prześwietlić" by sprawdzić, co kryją granitowe płyty. Być może w środku jest betonowy monolit, który wymaga skucia.
Dlatego wykonawca ściąga na plac budowy ciężki sprzęt.
Od warunków drogowych zależy, czy uda się dotrzeć z nim na miejsce. Dziś droga do Jabłonek była przejezdna, jeśli nie spadnie więcej śniegu, w środę będą mogły rozpocząć się prace.
Obelisk ma być rozebrany a granitowe moduły zutylizowane przez firmę prowadzącą roboty. Część elementów pomnika będzie przewieziona do IPN, trafi do muzeum pomników propagandy.
- Blaszany orzeł, rzeźba z podobizną generała, litery z napisu pod pomnikiem, a także znajdująca się na głazie obok monumentu tablica z cytatem z wiersza Broniewskiego - wylicza nadleśniczy Głuszko.
Koszty rozbiórki pokryje nadleśnictwo Baligród. Potem chce wystąpić o zwrot tych nakładów z budżetu państwa, za pośrednictwem wojewody podkarpackiego.
Usunięcie obelisku pomnika akceptuje Instytut Pamięci Narodowej. W jego opinii istnienie pomnika kłóci się z zasadami szacunku pamięci narodowej i pozostaje w sprzeczności z zapisami prawa, zabraniającymi gloryfikacji systemów totalitarnych.
Aktualizacja godz. 10.30
W Jabłonkach koło Baligrodu o godz. 10. 20 rozpoczął się demontaż pomnika Karola Świerczewskiego "Waltera". W chwili obecnej z postumentu ściągane są górne elementy. Rozbiórka będzie kosztowała 52 tys. zł i potrwa do trzech dni.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W Bieszczadach stary niedźwiedź lekko śpi. Jak się zbudzi, to nas zje?
Atak niedźwiedzia w Bieszczadach. Niedźwiedź usiadł na mnie, kłami przebił dłoń na wylot
Siedział jak domowy kot. Robiłem mu zdjęcia i kręciłem film. Bieszczadzki leśniczy uwiecznił spotkanie z rysiem